Polepszenie jakości powietrza w Polsce może zmienić Program SDG-11 – Zrównoważone miasta. Podczas Szczytu Miejskiego „Miasta dla klimatu” w Katowicach Deklarację Katowicką podpisało 20 polskich miast. Wraz z nowymi członkami w sieci NAZCA jest już sto polskich miast. Największe miasta w Polsce zadeklarowały konkretne działania na rzecz poprawy jakości powietrza. Aż 19 z 20 miast Europy najbardziej zatrutych rakotwórczym benzo(a)pirenem leży w Polsce, a zanieczyszczenie powietrza przyczynia się do ponad 45 tys. przedwczesnych zgonów wywołanych przeważnie przez choroby układu krążenia oraz układu oddechowego.
Poprawa jakości powietrza w Polsce jest celem Programu SDG 11 – Zrównoważone miasta. Finał kampanii przypadł na Szczyt Klimatyczny (COP 24) w Katowicach. Podczas zainaugurowanego w ubiegłą środę w Katowicach Szczytu Miejskiego „Miasta dla klimatu”.
– W ramach szczytu miejskiego, tzw. Urban Summit NAZCA Platform przyjęliśmy 100 polskich miast do sieci NAZCA. Wszystkie największe miasta w Polsce zadeklarowały konkretne działania na rzecz poprawy jakości powietrza, a my będziemy odpytywać i sprawdzać, czy te działania realizują –zapowiada w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Kamil Wyszkowski, dyrektor generalny Global Compact Polska. – Statystyki wyglądają bardzo źle. Ostatni raport WHO wskazuje, że na 50 najbardziej zanieczyszczonych miast europejskich 36 to miasta w Polsce. Z powodu niskiej jakości powietrza w Europie umiera przedwcześnie 500 tys. osób, w Polsce jest to około 45 tys. To jest mniej więcej populacja Krosna czy Kołobrzegu, co roku tracimy więc jedno duże miasto – dodaje.
Dbanie o czyste powietrze to nie tylko zadanie miast, lecz także samych mieszkańców. Zacząć można od małych kroków we własnym domu czy zmiany codziennych nawyków.
– Według badań WHO powietrze w zamkniętych pomieszczeniach może być nawet od 2 do 5 razy bardziej zanieczyszczone niż to na zewnątrz. Zła jakość powietrza jest przyczyną powstawania szkodliwego dla zdrowia syndromu chorego budynku (SBS). Już w 1984 r. WHO informowało, że syndrom SBS występuje aż w 30 proc. nowych i odnawianych budynkach na świecie. Warto zatem wietrzyć pomieszczenia, ale tylko w momencie, gdy stężenie smogu jest możliwie najniższe. Również odpowiednia roślinność ma korzystny wpływ na powietrze w mieszkaniu. Co więcej, warto także inwestować w dobre rozwiązania techniczne, takie jak oczyszczacze – wymienia Michał Kępowicz, dyrektor ds. relacji strategicznych w firmie Philips, będącej partnerem raportu „Zrównoważone miasta. Poprawa jakości powietrza w Polsce”.
Jeszcze w 2016 roku na liście 50 najbardziej zanieczyszczonych miast znalazło się 33 polskich. W najnowszym raporcie Światowej Organizacji Zdrowia jest ich już 36 i co istotne – 8 nowych. Pod względem zatrucia rakotwórczym benzo(a)pirenem sytuacja wygląda jeszcze gorzej – na 20 najbardziej zatrutych miast 19 leży w Polsce. Z ponad 45 tys. przedwczesnych zgonów spowodowanych właśnie niską jakością powietrza, ponad 40 proc. (19 tys.) jest wywołanych przez zanieczyszczenia emitowane w wyniku ogrzewania niskiej jakości paliwami stałymi lub odpadami domów mieszkalnych z sektora komunalno-bytowego – podaje raport Global Compact „Zrównoważone miasta. Poprawa jakości powietrza w Polsce”.
– Osoby, które ciężko chorują z powodu niskiej jakości powietrza, sięgają już setek tysięcy. One znacząco wpływają na obciążenie systemu ochrony zdrowia, bo dotyczą wysokokosztochłonnych procedur medycznych związanych z leczeniem chorób nowotworowych, zawałów, udarów, niedowładów, chorób górnych dróg oddechowych, atopowego zapalenia skóry, alergii. Nie opłaca się nie przeciwdziałać niskiej jakości powietrza, trzeba robić to sprawnie i szybko, ponieważ wtedy poprawiamy kondycję zdrowotną społeczeństwa. Inaczej każdy w Polsce będzie żył o 12 miesięcy krócej – przekonuje Kamil Wyszkowski.
Problemem jest zwłaszcza ogrzewanie domów niskiej jakości paliwami. Z ok. 5 mln domów jednorodzinnych w Polsce blisko 70 proc., czyli 3,5 mln, jest ogrzewanych za pomocą kotłów węglowych. Zwykle są to proste urządzenia, które nie spełniają standardów emisyjnych.
– Jakość powietrza w naszym przemysłowym kraju pogorszyła się i to znacząco, ze względu na jakość użytkowanych paliw przez gospodarstwa domowe, a także zaniechania z lat poprzednich dotyczące norm emisji przemysłowych. Chodzi także o sposób, w jaki zachęcamy prywatnych użytkowników do tego, żeby korzystali z biomasy czy bardziej ekologicznych, mniej emitujących szkodliwe substancje do powietrza, metod ogrzewania własnych domów – wskazuje Piotr Arak z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Krajowy Ośrodek Bilansowania i Zarządzania Emisjami wskazuje, że ponad połowa (53 proc.) unoszących się w powietrzu pyłów pochodzi z gospodarstw domowych. Szczególnie rakotwórczy jest benzo(a)piren, a za blisko 87 proc. tego związku odpowiadają właśnie domy. Konsekwencje to nie tylko zanieczyszczone powietrze, lecz także dostanie się szkodliwych pyłów do ziemi.
– PM2.5, PM10, wraz z benzo(a)pirenami, innymi substancjami toksycznymi opada do gruntu, a jeżeli ktoś jeszcze na tym gruncie uprawia sałatę, szpinak, jabłka, które potem jemy, to niestety wszystko to trafia także do naszych żołądków, później do naszego krwiobiegu. Zatruwamy się powoli tylko z powodu zjadania żywności, która jest zwyczajnie zanieczyszczona, najczęściej metalami ciężkimi – mówi Kamil Wyszkowski.
Sytuację ma pomóc zmienić rządowy program Czyste Powietrze, który z założenia ma poprawić efektywność energetyczną i zmniejszyć emisję pyłów z jednorodzinnych budynków mieszkalnych. Budżet programu na lata 2018–2028 dla całego kraju sięga 103 mld zł, przy czym 63,3 mld zł trafią na dofinansowania, a pozostała kwota na niskoprocentowe pożyczki. Szacuje się, że dzięki temu termomodernizacje przejdzie nawet 4 mln domów.
– Ten program teraz trzeba wdrożyć. Jeżeli to się zdarzy szybko, w ciągu 5–8 lat odczujemy różnicę w jakości powietrza – ocenia Kamil Wyszkowski.