Tylko niewielki procent podwładnych mówi o problemie mobbingu i molestowania w miejscu pracy. Paraliżuje ich wstyd, bezsilność i strach przed zwolnieniem

rp_95c427485e_1984904862-surdykowska-przemoc.png

Mobbing przejawia się w poniżaniu pracowników, manipulowaniu ich uczuciami, przerzucaniu na nich winy za słabe wyniki i zastraszaniu. Ocenę skali zjawiska utrudnia fakt, że większość ofiar boi się o tym głośno mówić. Z raportu Eurofound wynika, że zaledwie czterech na stu pracowników w Polsce przyznaje się do tego, że są lub byli molestowani seksualnie w miejscu zatrudnienia. Dane dotyczą tylko osób zatrudnionych na etatach. 

W miejscu pracy prześladowcą jest zazwyczaj przełożony lub współpracownik ofiary. Mobbing zwykle nie ma charakteru otwartej, jawnej agresji. Atak na ofiarę przybiera często formę manipulacji psychicznej przy zachowaniu pozorów poprawności.

Około 14 proc. pracowników w Unii Europejskiej doświadcza różnych form przemocy psychicznej, werbalnej oraz molestowania seksualnego w pracy. W Polsce ten wskaźnik jest nieco niższy. Problem polega na tym, że wiele zachowań agresywnych polscy pracownicy odbierają jako pewną bolączkę w pracy, którą trzeba znosić. Nie mają świadomości, że są to zachowania, z którymi powinni walczyć, czy na drodze sądowej, czy poprzez rozmowę z pracodawcą – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Barbara Surdykowska, ekspert Instytutu Spraw Publicznych.

Ofiarami mobbingu i molestowania seksualnego w miejscu pracy zdecydowanie częściej są panie. Z badań przeprowadzonych przez CBOS wynika, że co trzecia kobieta w wieku od 18 do 24 lata jest adresatką niechcianych żartów i propozycji seksualnych (i co dwunasty mężczyzna), a w grupie od 25 do 34 lata – co dziesiąta (i co trzydziesty mężczyzna).

Europejska Fundacja na rzecz Poprawy Warunków Życia i Pracy, tzw. Eurofound, wydała raport dotyczący przemocy w pracy. Ma on pokazać, w jaki sposób państwa członkowskie zwalczają to zjawisko. Mobbing ma olbrzymie konsekwencje ekonomiczne. Mówię tu o kosztach absencji chorobowych, zmniejszonej efektywności pracowników i większej skali rotacji – tłumaczy Barbara Surdykowska.

Najbardziej wstydliwą sprawą jest molestowanie seksualne. W ciągu ostatnich 10 lat na sądową wokandę trafiło zaledwie 12 spraw o takie wykroczenie. Wszystkie skończyły się wyrokiem uznającym winę sprawcy. Wstyd, bezsilność i strach przed zwolnieniem sprawiają, że ofiary wolą milczeć i same zmagają się z problemem molestowania czy mobbingu.

Wszystkie badania wyraźnie pokazują, że czym wyższy poziom stresu w pracy, tym większa szansa na mobbing. Kwestia przepływu informacji,  jednoznacznego określenia ról zawodowych i wsparcia – te elementy środowiska pracy w bardzo dużym stopniu korelują ze skalą mobbingu, przemocy werbalnej, psychicznej. Musimy patrzeć na to, jakie elementy środowiska pracy należy zmodyfikować tak, by zagrożenie tymi zjawiskami było mniejsze – wyjaśnia Barbara Surdykowska.

Wszystkie badania i raporty odnoszą się tylko do osób zatrudnionych na etatach. Pracownicy na umowach śmieciowych i samozatrudnieni pozostają poza statystyką.

W raporcie zwraca się uwagę na to, że w ujęciu ogólnoeuropejskim bardzo wzrasta przemoc ze strony osób trzecich – klienta, pacjenta, ucznia. Wielu z nas spotkało się z taką sytuacją na przykład w supermarkecie. Kiedy stoimy w kolejce i kończy się papier w kasie, wszyscy agresywnie rzucamy się na kasjerkę. To oczywiście nie znaczy, że pracodawca odpowiada za poziom kultury całego społeczeństwa, ale pamiętajmy o tym, że powinni oni prowadzić szkolenia, które uczą pracowników, jak sobie radzić z tego rodzaju zagrożeniami – mówi Barbara Surdykowska.

Barbara Surdykowska podkreśla, że dobrym polskim przykładem jest Zespół ds. Zagrożeń Psychospołecznych w miejscu pracy, które powołały centrale związkowe i organizacje pracodawców.

Ten zespół opracował wzorcową politykę antymobbingową, skierował także do resortu pracy wspólne rekomendacje, które dotyczą np. tego, aby w ramach szkolenia dotyczącego bezpieczeństwa i higieny pracy przekazywać pracownikom wiedzę o tym, jak nie stać się ofiarą przemocy psychicznej w miejscu pracy. To są ważne działania podejmowane wspólnie przez związki zawodowe i organizacje pracodawców – dodaje Barbara Surdykowska.

Jak podkreślają eksperci, udowodnienie mobbingu jest bardzo trudne, a zbieranie dowodów może trwać bardzo długo. Według nich warto jednak znaleźć w sobie siłę, by przerwać ten wyniszczający psychicznie i fizycznie proceder.