Moda na cydr

cydr

Ten lekki, niskoalkoholowy, jabłkowy trunek, idealny wprost na lato, tak popularny od lat w Wielkiej Brytanii i Francji, z roku na rok zdobywa coraz więcej miłośników na całym świecie. Mowa oczywiście o cydrze, który doskonale orzeźwia w ciepłe dni. Eksperci zrzeszeni w Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa apelują, aby dokładnie czytać etykiety i na półkach sklepowych szukać oryginalnych cydrów, a nie piwa o smaku jabłkowym. A te proponują niektóre browary,  sprytnie wykorzystując modę na cydr.

Jabłkowe zagłębia

Mazowieckie, lubelskie, łódzkie, świętokrzyskie, wielkopolskie, lubuskie – to województwa, które są największymi regionami sadowniczymi w Polsce. Prawdziwym jabłkowym zagłębiem jest oczywiście rejon Grójecko-Warecki na Mazowszu oraz okolice Sandomierza.

To trzeba powiedzieć jasno – mamy idealny klimat do produkcji smacznych jabłek – proporcja dni chłodnych i ciepłych jest idealna. Warunki powodują, że owoce mają odpowiedni smak i są doskonałym surowcem w przemyśle przetwórczym. Obecnie eksportujemy je do 68 krajów! To Polska jest największym producentem jabłek w Unii Europejskiej (w ubiegłym roku ich produkcja wyniosła 4,5  mln ton!), a na świecie,  po Chinach i USA, zajmujemy trzecie miejsce.

Polski cydr

W związku z tym, że produkcja cydru nie jest regulowana przez jednolite unijne przepisy, cydry dostępne w Europie różnią się od siebie charakterem, co wynika z różnych tradycji w poszczególnych regionach. Polska może się poszczycić jednymi z najbardziej restrykcyjnych regulacji, które zostały utworzone w celu zapewnienia wysokiej jakości tej nowej, nieznanej konsumentom kategorii.

Według polskiej definicji, cydr to napój alkoholowy, o zawartości alkoholu 1,2-8,5%. Powstaje poprzez  prowadzoną przez drożdże fermentację alkoholową z nastawu, w którym głównym składnikiem jest sok jabłkowy. Możliwe jest też wytwarzanie cydru bezpośrednio z rozdrobnionych jabłek.

Warto podkreślić, że polskie cydry charakteryzują się wyższym udziałem owoców, niż cydry produkowane w zdecydowanej większości krajów europejskich (mowa oczywiście o minimalnej, dopuszczonej przepisami, ilości soku). –  Kupując cydr wyprodukowany w Polsce możemy mieć pewność, że charakteryzuje się on wysokim udziałem soku jabłkowego – tłumaczy Magdalena Zielińska, Prezes Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa. – Obowiązująca u nas w kraju ustawa winiarska stawia wysokie wymagania producentom. Korzystają z wysokojakościowego polskiego surowca, którego pod dostatkiem w naszym kraju i wytwarzają cydry, będące w światowej czołówce jeśli chodzi o zawartość soku jabłkowego. U nas jest to minimum 60%,  w cieszącej się sławą dominanta na rynku Wielkiej Brytanii – jedynie 35%. W Danii i Szwecji jeszcze mniej – min. 15%. Ponadto przy produkcji cydrów w Polsce, prawo nie zezwala na stosowanie barwników i aromatów. Te wszystkie prawne wymagania są gwarancją wysokiej jakości, lecz również powodem dla których polski cydr nie może być tani.

Jak rozpoznać oryginalny cydr?

Na rynku dostępne są napoje alkoholowe próbujące imitować cydry, jednak nie dajmy się zwieść reklamom. Nie są one produktami fermentacji soku jabłkowego. Jak odróżnić prawdziwy cydr od podróbek? Najłatwiejszą, pierwszą wskazówką do identyfikacji oryginalnego cydru jest banderola akcyzowa. Cydry, jako napoje winiarskie są opatrywane znakami akcyzy umieszczonymi na zamknięciu butelek, takimi samymi jakie są aplikowane na opakowaniach wina. Ich brak oznacza, że napój nie jest cydrem.

Problemy producentów cydru w Polsce

Historia tego napoju sięga w Polsce XVI w. Jabłecznik – bo tak wtedy był nazywany, wytwarzano w szlacheckich domach, później jednak, ze względu na uwarunkowania historyczne, napój ten został zapomniany. W 2011 r. w regulacjach krajowych pojawiła się definicja cydru, a w 2013 r. decyzja o wyodrębnieniu niższej stawki podatku akcyzowego stała się impulsem, który pozwolił rodzimym przedsiębiorstwom na rozpoczęcie produkcji. – Mimo dawnych tradycji, cydr jest w Polsce zupełnie nowym produktem – mówi Magdalena Zielińska, Prezes Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa.

 Wydaje się to zaskakujące, gdyż mowa jest o kraju będącym potęgą sadowniczą  i dysponującym infrastrukturą do produkcji winiarskiej bazującej na owocach. Przed 2013 r. cydry nie były dostępne na półkach sklepowych, a Polacy znali je jedynie ze swoich podróży po Europie. Koniecznością jest więc  zbudowanie świadomości konsumentów i ugruntowanie pozycji marek, a na ten proces potrzeba trochę czasu. Problem stanowi brak możliwości reklamy. Cydry, jako napoje winiarskie nie mogą być, w przeciwieństwie do piwa, reklamowane w Polsce, co stanowi znaczne utrudnienie w dotarciu z informacją do konsumentów. Wykorzystują to producenci branży browarniczej, którzy korzystając z możliwości reklamy swoich produktów oraz niskiej wiedzy na temat cydrów, oferują polskim konsumentom cydropodobne piwa. W ten sposób przejęli istotną przestrzeń rynku i w znacznym stopniu utrudnili rozwój kategorii cydru w Polsce. Dodatkową przeszkodę stanowią przepisy definiujące cydr.  Wnioskujemy do Ministra Rolnictwa o ich zmianę. Do tej pory producenci nie mogą bowiem wytwarzać cydrów o smakach innych niż jabłkowy, co w znacznym stopniu ogranicza ich możliwości w kreowaniu atrakcyjnej oferty, odpowiadającej oczekiwaniom konsumentów.

ZP Polska Rada Winiarstwa wnioskuje również o wprowadzenie zerowej stawki akcyzy na cydr, zgodnie z deklaracjami jakie Premier Morawiecki przedstawił w 2017 r. Bez wsparcia w tym zakresie, w aktualnych warunkach,  rozwój sektora cydrów zdaniem producentów jest wręcz niemożliwy.

– W  sieciach handlowych mamy prawdziwą inwazję  piw smakowych, gdzie piwo jest tylko  nośnikiem alkoholu, a jego  smak kreują różnego rodzaje aromaty i dodatki – mówi Grzegorz Bartol, wiceprezes firmy Bartex. – W takich warunkach bardzo ciężko prowadzić skuteczną kampanię  edukacyjno-marketingową. Nasi konsumenci  nie zdążyli poczuć subtelnej różnicy i poznać  wszystkich właściwości cydrów. Konieczność lokowania cydrów na półkach z winem i alkoholem mocnym bardzo  zawęża  spójną formę przekazu, dodatkowo ograniczając rozwój kategorii. Zadziwiające w tym wszystkim jest to, że piwo  ma przeważnie więcej procent alkoholu  niż cydr (w większości 4,5 % ) i może być ulokowane praktycznie w każdym miejscu w sklepie. Czyż  nie mamy do czynienia z jawną dyskryminacją? Bez zmian legislacyjnych i wparcia rozwiązań systemowych ze strony Ministerstwa Rolnictwa oraz Ministerstwa Finansów  możemy zapomnieć o cydrze jako produkcie narodowym. A, szkoda, bo rodzime jabłka nadają się wyśmienicie na produkcję cydru.

Firma Bartex, podobnie jak JNT Group, eksportuje swoje cydry za granicę, głownie do państw UE. Prezes firmy JNT Group, Jakub Nowak, mówi krótko: Cydr ma swoje miejsce na rynku i szansą na rozwój tego segmentu jest obiecane zniesienie akcyzy.

W pierwszych latach po przełomowym 2013 r., polski rynek rósł bardzo dynamicznie, w 2016 r. nastąpiła stagnacja, a w 2017 r. i 2018 r  znaczny spadek produkcji. Tymczasem  na świecie segment ten rozwija się intensywnie. Zgodnie z analizami Allied Market Research, do 2023 roku możemy spodziewać się w skali globalnej wzrostu 6,1 % rok do roku. Prognozy mówią, że w 2023 r. wartość rynku cydru osiągnie 16,252 mln $. To najbardziej spektakularny wzrost na dzisiejszym rynku alkoholowym.

Niewątpliwie ten boom to wielka szansa dla polskiego sadownictwa i winiarstwa. Ale by ją w pełni wykorzystać, niezbędna jest zmiana przepisów.