Polski Ład niesie nowe obciążenia dla przedsiębiorców, a liczba jdg spadła już o 1/3

Piotr Juszczyk inFakt
Piotr Juszczyk, doradca podatkowy w firmie inFakt

Od początku pandemii liczba jednoosobowych działalności gospodarczych spadła o 1/3 – obecnie w Polsce jest ich 1,6 mln. Firmy, które przetrwały ostatnie trudne miesiące, liczyły zapewne na obniżenie obciążeń publicznoprawnych. Tymczasem zapowiedzi rozwiązań zaprezentowanych w ramach Polskiego Ładu wskazują, że przedsiębiorcy jeszcze stracą, zwłaszcza ci rozliczający się liniowo lub ryczałtem.

Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że wprowadzenie rozwiązań Polskiego Ładu zmniejszy obciążenia dla przedsiębiorców. Po pierwsze, kwota wolna od podatku zostanie podniesiona niemal 10-krotnie. Bez wątpienia jest to słuszne posunięcie, gdyż nie była ona zmieniana od ponad 10 lat, a minimalne wynagrodzenie w tym czasie wzrosło blisko 2,5-krotnie.

Kolejna zmiana, która wydaje się nieść ze sobą zmniejszenie opodatkowania, to podwyższenie drugiego progu podatkowego z 85 528 do 120 000 złotych. Takie posunięcie jest niezbędne, gdyż próg pozostawał niezmieniony od 2009 roku. Pensje z roku na rok jednak rosły i w związku z tym coraz więcej podatników „wpadało” w drugi próg. W mojej ocenie powinien być on ustawowo przesuwany każdego roku. Jego wzrost można byłoby uzależnić od wysokości przeciętnego wynagrodzenia.

Na tym kończą się jednak pozytywne zmiany, które tak naprawdę tylko „nadrabiają” to, co powinno było zostać wprowadzone już dawno.

W zapowiedziach Polskiego Ładu szczególnie niepokojący jest brak możliwości odliczenia od podatku zapłaconej składki zdrowotnej. Spowoduje to znaczące zwiększenie obciążeń dla przedsiębiorców. Dodatkowo składka zdrowotna nie będzie już zryczałtowana, a wyliczana od kwoty dochodu. W mojej opinii przedsiębiorcy mogą na powyższych zmianach tylko stracić.

Według założeń programu, składka zdrowotna będzie wyliczana jako 9% miesięcznego dochodu (suma wystawionych faktur minus koszty działalności i składki społeczne ZUS). O Dla osób, których dochód jest niższy niż 4242,38 złotych miesięcznie oznacza to oszczędność.  Dla tych, którzy zarabiają więcej, składka zdrowotna wzrośnie. W połączeniu z brakiem możliwości odliczenia składki od podatku dochodowego, oznacza to realny wzrost opodatkowania w działalności gospodarczej. Ilustruje to poniższe wyliczenie:

Miesięczny dochód: 2000 zł -> Składka zdrowotna: 180 zł
Miesięczny dochód: 4000 zł -> Składka zdrowotna: 360 zł
Miesięczny dochód: 8000 zł -> Składka zdrowotna: 720 zł
Miesięczny dochód: 20 000 zł -> Składka zdrowotna: 1800 zł
Miesięczny dochód: 50 000 zł -> Składka zdrowotna: 4500 zł

Negatywne skutki tych zmian odczują też osoby zatrudnione na umowę o pracę, których wynagrodzenie przekracza 10 000 złotych brutto.

Piotr Juszczyk, doradca podatkowy w firmie inFakt