M. Pujszo: Polskie firmy nie potrafią się promować. Brakuje im ciekawych pomysłów

rp_b67e060efb_1478513547-firmy-pujszo.png

 

Polskim przedsiębiorcom brakuje kreatywności w promocji – uważa Mariusz Pujszo. Jego zdaniem są oni nadmiernie przywiązani do klasycznych metod i nie mają pomysłu na to, jak w oryginalny sposób pokazać się potencjalnym klientom. Twierdzi, że to właśnie dzięki pomysłowej promocji na jego galach w Cannes bywają gwiazdy filmowe światowego formatu.

Zdaniem Mariusza Pujszo dobra promocja nie jest kwestią pieniędzy, ale pomysłu. Polscy przedsiębiorcy nadmiernie przywiązują się do klasycznych metod pozyskiwania klienta, np. poprzez udział w targach lub konferencjach. Według niego takie imprezy nie pozwalają jednak no to, by indywidualnie podejść do potencjalnego klienta. Nie tworzy się tam bowiem atmosfera przyjaźni, niezbędna do nawiązania relacji z ewentualnym klientem. Jako przykład kreatywności w promowaniu własnej inicjatywy Pujszo podaje Polskie Noce w hotelu Carlton w Cannes.

– Jest stara zasada: jak nie możesz pójść do tysiąca osób, to spraw, żeby tysiąc osób przyszło do ciebie. Trzeba mieć pomysł na to, by osoby, które mają w Cannes setki propozycji imprez dziennie, przyszły właśnie do ciebie. Potrzebny jest jakiś numer: czy on jest dobry, czy zły, ale wytworzy atmosferę oryginalności, czegoś innego, nowego. Na moich galach w Cannes było około 50 osób, które miały Oscary. Nigdy w historii żadnych gali czy imprez organizowanych w Cannes czegoś takiego nie było mówi Mariusz Pujszo, reżyser, redaktor naczelny magazynu „Osobowości i sukcesy”, w rozmowie z agencją informacyjną Newseria.

Aby umożliwić nawiązanie kontaktów między różnymi środowiskami, Pujszo zainicjował kilka lat temu galę Osobowości i Sukcesy. Podczas imprezy spotykają się przedstawiciele świata biznesu, kultury, sportu i sztuki. Swobodna atmosfera ułatwia komunikację i nawiązanie znajomości, które mogą się przekształcić w relacje biznesowe. Obecnie Pujszo pracuje nad stworzeniem takiej platformy współpracy na skalę międzynarodową. W Berlinie będzie organizował polsko-niemiecką galę Osobowości i Sukcesy, a w Paryżu polsko-francuską.

– Będę nagradzał firmy francuskie lub niemieckie oraz firmy polskie, które działają na tych rynkach, po to, żeby ludzie się spotkali i porozmawiali. Jak przy okazji są jakieś targi, na których można się pokazać, zaprezentować, to dobrze, ale musi być ten bezpośredni kontakt. Jak jest dobry kontakt, to potem dużo rzeczy można załatwić. Obawiam się, że nie wszystkie firmy zdają sobie z tego sprawę – mówi Mariusz Pujszo.

Zdaniem filmowca już wkrótce trzeba będzie zmienić sposób myślenia o reklamie. Reklama w obecnej formie zniknie w ciągu kilku najbliższych lat, zastąpi ją internet. Pujszo uważa, że w Europie Zachodniej konsumenci już dzisiaj podejmują decyzje zakupowe, kierując się opiniami internautów, a nie reklamą. W biznesie istotna jest także elastyczność. On sam często jest krytykowany za imanie się zbyt wielu zajęć, jest bowiem reżyserem, scenarzystą, aktorem, redaktorem naczelnym magazynu oraz przedsiębiorcą.

– Człowiek może mieć różne zachcianki i różne pomysły na życie. Trzeba patrzeć, co on rzeczywiście robi i co osiąga. Lubię coś tworzyć i cieszę się, że ludzie za mną idą – mówi Mariusz Pujszo.