Wybierając się w podróż do Australii, Nowej Zelandii lub Japonii warto zakupić lokalną walutę tych państw w pierwszym kwartale 2018 roku. Później może być drożej.
Dolar australijski (AUD) umacniał się przez większą część minionego roku. W relacji do dolara amerykańskiego wzrósł do najwyższego poziomu od dwóch i pół roku, co było związane ze wzrostem cen surowców. We wrześniu nadeszło osłabienie, a waluta do połowy grudnia straciła sporą część zysków (Wykres 1), osłabiając się z powodu powrotu gołębiego tonu ze strony Banku Rezerwy Australii (RBA).
Wykres 1: Kurs AUD/USD (styczeń ’17-styczeń ’18)
źródło: Thomson Reuters Datastream Data: 02/01/2018
Spadek inflacji oraz gołębie komentarze ze strony Banku Rezerwy Australii sprawiły, że rynki finansowe nie oczekują żadnych podwyżek stóp procentowych w 2018 r. Mimo, iż perspektywy dotyczące utrzymywania stabilnej polityki monetarnej w przewidywalnej przyszłości ograniczają potencjał umocnienia waluty, oczekiwany wzrost cen surowców – których eksport stanowi około 70% wartości australijskiego eksportu – powinien wspierać dolara australijskiego. W związku z oczekiwanym przez nas balansowaniem się tych dwóch czynników spodziewamy się, że dolar australijski w relacji do dolara amerykańskiego będzie dość stabilny, w naszej opinii powinien znaleźć się jednak nieco poniżej obecnego poziomu. Według naszych prognoz kurs AUD/PLN na koniec pierwszego kwartału br. powinien wynosić 2,75 a na koniec roku 2,8.
Stabilizacja w Nowej Zelandii
Dolar nowozelandzki (NZD) z końcem lipca doświadczył ostrej deprecjacji, w listopadzie obniżając się do najniższego poziomu od półtora roku w relacji do dolara amerykańskiego (Wykres 2). Brak chęci podwyżek stóp procentowych ze strony Banku Rezerwy Nowej Zelandii (RBNZ), jesienne umocnienie USD oraz ostry spadek globalnych cen nabiału, do którego doszło w październiku sprawiły, iż na przestrzeni ostatnich czterech miesięcy ubiegłego roku, do połowy grudnia, nowozelandzka waluta straciła niemal 10% wartości w relacji do dolara amerykańskiego.
Wykres 2: Kurs NZD/USD (styczeń ’17-styczeń ’18)
źródło: Thomson Reuters Datastream Data: 02/01/2018
Ton ostatnich komentarzy ze strony RBNZ utwierdza nas w przekonaniu, iż w najbliższej przyszłości (prawdopodobnie do 2019 r.) bank centralny będzie utrzymywał referencyjną stopę procentową na niezmienionym poziomie. Perspektywa kontynuacji stabilizacji w polityce monetarnej prowadzonej przez Bank Rezerwy Nowej Zelandii oraz jednocześnie rosnące stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych powinny przyczynić się do umiarkowanej deprecjacji dolara nowozelandzkiego w relacji do dolara amerykańskiego oraz następującej po niej stabilizacji. Główne ryzyko dla naszej prognozy stanowiłby szybszy od oczekiwanego spadek cen nieruchomości w Nowej Zelandii. Jednak w naszej opinii utrzymywanie się stóp procentowych na bardzo niskim poziomie sprawia, że prawdopodobieństwo zmiany tego typu jest niskie. Prognozujemy, że kurs NZD/PLN na koniec pierwszego kwartału br. powinien wynosić 2,45 a na koniec roku 2,5.
Nowa sytuacja w Japonii
Japoński jen (JPY) przez większość minionego roku pozostawał w widełkach 110-115 (Wykres 3). Jen we wrześniu umocnił się do najwyższego poziomu od dziesięciu miesięcy, jednak od tamtej pory tracił, co związane było m.in. ze zwycięstwem premiera Shinzo Abe w październikowych wyborach powszechnych.
Wykres 3: Kurs USD/JPY (styczeń ’17-styczeń ’18)
źródło: Thomson Reuters Datastream Data: 02/01/2018
Biorąc pod uwagę komunikację ze strony Banku Japonii oraz utrzymującą się słabość inflacji, a także wynik japońskich wyborów powszechnych, jesteśmy zdania, że bank centralny powinien utrzymać swoje agresywnie gołębie stanowisko w 2018 r. W związku z tym spodziewamy się deprecjacji jena japońskiego w relacji do dolara amerykańskiego. Według naszych prognoz kurs JPY/PLN na koniec pierwszego kwartału br. powinien wynosić 3,10 a na koniec roku 3,15.
Autorzy: Analitycy Ebury (Matthew Ryan, Enrique Diaz-Alvarez, Roman Ziruk)