Rynki lekceważą unijne groźby

forex waluty

Szereg politycznych przetasowań na półmetku tygodnia nie skutkował zmianą sentymentu zarówno na rynku walutowym, jak i na rynku długu. Głośne przygotowania inwestorów do zbliżających się świąt Bożego Narodzenia wyraźnie zagłuszyły wypowiedź Michela Barniera, głównego negocjatora ws. BREXIT-u z ramienia UE, który poinformował o zakończeniu okresu przejściowego z ostatnim dniem 2020 roku. Zmienność złotego lekko podbiła decyzja o uruchomieniu artykułu 7.1 Traktatu, aczkolwiek powyższa informacja nie zdołała ona odcisnąć trwałego piętna. Na koniec dnia EUR/PLN stabilizuje się w okolicach 4,2040, co zdaje się potwierdzać przeświadczenie o tym, że zabieg Komisji jest obecnie postrzegany przez pryzmat straszaka.

W dzisiejszym komentarzu do decyzji Riksbanku w sprawie pozostawienia stopy benchmarkowej na niezmienionym poziomie (-0,5 proc.) uwagę próbowała zwrócić rewizja ścieżki inflacji, której pozytywny wydźwięk skutecznie przyćmiła perspektywa dość gołębiego odejścia od QE. Na koniec dnia szwedzka korona (0,1 proc.) próbuje oprzeć się sile dolara, aczkolwiek w dalszej mierze znajduje się ona dość blisko punktu wyjścia. Miano najbardziej przecenionego komponentu otrzymuje norweska korona tracąca na przestrzeni dnia 0,7 proc. względem swojego amerykańskiego odpowiednika. W odwrocie znajduje się również jen (-0,6 proc.), który oczekuje na komunikat do decyzji Banku Japonii.

Wczorajsza paczka danych z amerykańskiej gospodarki wyraźnie zaskoczyła tych, którzy spodziewali się wyraźnego pogorszenia nastrojów na pierwotnym rynku nieruchomości. Dodatkowym czynnikiem świadczącym o poprawie sentymentu wśród nabywców domów jest najnowszy odczyt z rynku wtórnego, gdzie odnotowano aż 5,8 mln transakcji (konsensus: 5,5 mln), tj. o 5,6 proc. wyżej niż w październiku. Powyższe dane napawają optymizmem przed szczegółowymi szacunkami za IV kwartał, w których spodziewamy się utrzymania silnego trendu spożycia indywidualnego oraz dość pokaźnej kontrybucji przedsiębiorstw z sektora budowlanego.

Perspektywa unijnych sankcji nie pokrzyżowała szyków inwestorom przy Książęcej, którzy uczynili z WIG 20 (0,1 proc.) najsilniej zyskujący indeks na Starym Kontynencie. W gronie rodzimych gigantów najsilniejszy ruch w stronę północy odnotowały akcje KGHM Polskiej Miedzi (2,7 proc.) będące beneficjentem niezłych nastrojów na rynku metali przemysłowych. Pozostałe miejsca podium zostały obstawione przez PKO Bank Polski (1,7 proc.) oraz Orange Polska (1,5 proc.). Za zwyżką gracza na rynku usług telekomunikacyjnych stały negocjacje z T-Mobile Polska w sprawie udostępniania infrastruktury światłowodowej. Perspektywę silniejszych wzrostów skutecznie oddaliło PGE (-2,4 proc.) decydujące się na pozyskanie pakietu 66 proc. głosów ZEW Kogeneracji (-2,9 proc.). Na fali nie do końca przychylnej noty znalazł się Eurocash (-1,6 proc.), którego walory według banku Morgan Stanley mają potencjał na osiągnięcie poziomu 33 PLN (obecnie: 26,90 PLN).

Niezbyt przychylnym nastrojom we Frankfurcie opierał się skutecznie ProSiebenSat.1. Jego skromna, bowiem zaledwie 0,2 proc. zwyżka, była dostateczna ku temu, aby wynieść walory na szczyt indeksu DAX (-1,1 proc.). Na dnie niemieckiego parkietu znalazły się SAP (-2,1 proc.) oraz Henkel (-1,9 proc.), co należy wiązać wyłącznie z intensyfikacją zleceń sprzedaży. W Londynie miano bohatera sesji zyskało Mondi (2,6 proc.) za sprawą rekomendacji kupna wystawionej przez analityków Goldman Sachs (cena docelowa: 22 GBP, obecnie: 18,70 GBP). Nieco skromniejsze wzrosty zdołały odnotować Rio Tinto (1,8 proc.) oraz Anglo American (1,7 proc.), co traktuje się jako efekt pokaźnych wzrostów cen miedzi (1,5 proc.). Po drugiej stronie zestawienia uwagę skutecznie zwracało Shire (-1,4 proc.), którego władze odmówiły jakiegokolwiek komentarza na temat potencjalnego porozumienia z Pfizerem. Finalnie najsilniejszy ruch na południe odnotowało NMC Health (-4,0 proc.) między innymi za sprawą opinii analityków Jefferies.

Na rynku surowców energetycznych ponownie obserwuje się podział sentymentu. Skromnym zwyżkom ropy naftowej sprzeciwiają się przecenione o 2,2 proc. styczniowe kontrakty na gaz ziemny. Na koniec dnia baryłka ropy WTI oraz Brent zyskuje po 0,7 proc., plasując tym samym cenę odpowiednio na poziomie 58,00 USD oraz 64,30 USD. Na rynku metali szlachetnych obserwuje się lekkie wzrosty. Ostrożny rajd w stronę wyższych poziomów prezentuje złoto (0,5 proc.), które dobija do poziomu 1 268 USD za uncję. Wśród płodów rolnych uwagę inwestorów zwraca kawa. Jej marcowe kontrakty podrożały o 1,6 proc., co lekko okrywa cieniem dzisiejsze zwyżki cukru (1,4 proc.), pszenicy (1,2 proc.) czy kakao (0,8 proc.).
Sporządził
Kornel Kot, Dom Maklerski TMS Brokers