Prawo

Podatki

Kariera

Zarządzanie

Gospodarka

Waluty

Giełda

Finanse

Handel

BIZNES „Tarcza antykryzysowa” – 212 mld zł, podzielone na 5 filarów

„Tarcza antykryzysowa” – 212 mld zł, podzielone na 5 filarów

Sejm RP

Rząd wprowadził pakiet pomocowy dla przedsiębiorców. „Tarcza antykryzysowa” związana ze skutkami epidemii koronawirusa sięgnie 212 mld zł. 

  1. Filar – ochrona pracowników (przed utratą miejsc pracy):
  • dopłata do 40% do wynagrodzenia pracowników do wysokości średniego wynagrodzenia w przypadku przedsiębiorców którzy spełnią kryteria starty. Przedsiębiorca musi pokryć sam co najmniej 40%,
  • osoby samozatrudnione/na zleceniu/um. o dzieło – do 80% minimalnego wynagrodzenia będzie pokrywane przez rząd,
  • przedłużenie zasiłku opiekuńczego dla osób opiekujących się dziećmi do 8 roku życia (jeśli szkoły nadal będą zamknięte),
  • prolongata rat kredytowych/odciążeń mediów,
  • ustawa antylichwiarska,
  • walka z rosnącymi cenami (m. in. za pośrednictwem UOKiK).
  1. Filar – dla przedsiębiorców:
  • Gwarancje kredytowe,
  • Zapewnienie płynności,
  • Mikro pożyczki do 5 000 zł,
  • Leasing operacyjny dla sektora transportowego i spedycji ,
  • Rozwiązania o charakterze gwarancyjnym, płynnościowym (zapewnianie przez instytucje rozwojowe).
  1. Filar – wsparcie dla służby zdrowia:
  • Modernizacja bazy szpitalnej i infrastruktury medycznej.
  1. Filar – funkcjonowanie sektora finansowego:
  • Zapewnienie bezpieczeństwa lokat, środków, depozytów,
  • Współpraca z NBP (on ma też swój odrębny pakiet),
  • Mechanizmy zabezpieczające.
  1. Filar – inwestycji publicznych:
  • Impuls inwestycyjny ze strony państwa,
  • Fundusz na 30 mld zł (modernizacja szkół, cyfryzacja, ochrona środowiska, energetyka, drogi, kolej).

Nie będzie nowych środków od UE.

Kwestie zawarte w filarach będą wprowadzane rozporządzeniami/ustawami jeszcze w tym tygodniu.

Rząd i Prezydent nie doceniają skali zagrożenia gospodarki – komentarz do propozycji pakietu osłonowego

Szumnie ogłaszany pakiet osłonowy to chyba najbardziej oczekiwany przez przedsiębiorców projekt rządowy od lat 90-tych. W takich sytuacjach władza ma tylko jedną szansę – ogłosić coś co uspokoi rynki i da firmom przekonanie, że ktoś panuje nad sytuacją i wie co robić. Od tego, czy pracodawcy i pracownicy spojrzą z choćby minimalnym optymizmem na swoją przyszłość, zależy czy będziemy mieli do czynienia faktycznie z recesją i jak głęboka ona będzie. Te nastroje zdecydują, czy właściciele firm skupią się na rozważaniu wariantu bankructwa czy raczej przeznaczą wszystkie siły i środki na ratowanie swoich przedsiębiorstw. Od tego zależy czy pracownicy zaczną oszczędzać ile się da, czy raczej zdecydują się realizować zakupy, które napędzą gospodarkę po spowolnieniu. Dlatego w ostatnich dniach słyszeliśmy ze świata zapowiedzi bezprecedensowych środków, podejmowanych przez różne kraje. Oni wykorzystali tą jedyną szansą, żeby powiedzieć: zrobimy wszystko co trzeba, żeby ochronić swoją gospodarkę i nie boimy się działać odważnie, bo czas jest nadzwyczajny.

Na podstawie zapowiedzi, które zaprezentowano przed chwilą na konferencji po Radzie Gabinetowej można wyciągnąć dwa wnioski. Albo Rząd i Prezydent nie doceniają skali zagrożenia gospodarki albo nie mają pomysłu co mogli by w tej sytuacji zrobić. W to drugie, jako organizacja pracodawców, nie możemy uwierzyć. Przekazaliśmy do Rządu konkretny pakiet propozycji zebranych w szerokich konsultacjach z kilkuset firmami. Zatem, jeżeli te propozycje zostały wykorzystane w tak okrojonej formie jak ogłoszono, najwyraźniej mamy do czynienia z bagatelizowaniem skali zagrożenia.

Najkonkretniejsza propozycja to modyfikacja istniejących już przepisów o przestoju ekonomicznym i obniżonym czasie pracy. Jest to postulat Lewiatana. Firmy o obniżonych obrotach, stracie z ostatnich miesięcy, mogą liczyć na dopłatę do 40% wynagrodzenia przeciętnego dla pracownika, o ile same zapłacą drugie 40%. Pracownicy otrzymają zatem maksymalnie 80% średniej. Jednak ważne jest żeby przestoju ekonomicznego, czy obniżonego czasu pracy, nie wprowadzać układem zbiorowym. To spowoduje, że przepis stanie się martwy. W najlepszej sytuacji będą musiały upłynąć miesiące zanim uda się do tego doprowadzić.

Odsuwanie płatności ZUS i innych na za 3 m-ce – dla firm, które już widzą, że będą walczyć o życie co najmniej do końca roku – oraz kumulowanie im tych płatności na maj i czerwiec to nawet nie jest plaster na krwawiąca ranę.

Zabrakło całego szeregu rozwiązań, które są oczekiwane tu i teraz, żeby firmy mogły w ogóle funkcjonować:

  • zawieszenie terminów procesowych
  • zawieszenia obowiązku badań lekarskich dla pracowników, skoro nie działa medycyna pracy
  • przedłużenie oświadczeń o zatrudnieniu cudzoziemców
  • uwolnienia środków z kont split payment VAT
  • odsunięcia podatków sankcyjnych
  • zabezpieczenia przed odpowiedzialnością za niezrealizowanie umów

Brakuje też realnych rozwiązań, dających wsparcie firmom z branż, które już dziś znalazły się na granicy upadłości. Gwarancje i wakacje kredytowe nie wystarczą. Ważne jest również, że ogłoszona kwota 212 mld złotych wydaje się imponująca, ale pytanie ile z tego faktycznie trafi do pracowników i przedsiębiorców – mówi Grzegorz Baczewski, Dyrektor Generalny w Konfederacji Lewiatan.