Trzy czwarte firm przygotowało dla swoich pracowników wigilię lub inną atrakcję z okazji świąt

Słodkości słodycze swieta

Firmowe wigilie stały się już tradycją, a po rosnącej w tym roku liczbie takich spotkań można zaobserwować, że firmy wychodzą „z dołka”. Podczas świątecznych spotkań z pracownikami polscy pracodawcy decydują się najczęściej na serwowanie tradycyjnych potraw. Rzadkością są specjalne zamówienia jak sushi czy rozbefy.

 – Zwykle klienci wybierają wigilię w stylu klasycznym, gdzie serwujemy dania, które często możemy spotkać na naszych domowych stołach. Są to pierogi, kapusta, wszelkiego rodzaju ryby, zwłaszcza karp oraz śledzie. Tradycyjne ciasta typu sernik, makowiec i szarlotka. Te potrawy królują na stołach co roku – mówi Leszek Rułka, szef kuchni i manager restauracji Sodexo. – Choć zdarzają się także specjalne zamówienia, jak sushi, pieczone mięsa, rozbefy.

Zwykle świąteczne spotkania z pracownikami przebiegają według podobnego scenariusza w tygodniu, przeważnie pod koniec dnia pracy, przed wyjściem do domu. Obserwując częstotliwość pracowniczych wigilii, można stwierdzić wzrost optymizmu pracodawców i wychodzenie ze stagnacji gospodarczej. Z badania firmy Randstad i TNS OBOP wynika, że 72 proc. pracodawców ma dla swoich pracowników jakieś atrakcje świąteczne.

 – Porównując poprzednie dwa lata widać, że tendencja jest wzrostowa, wychodzimy z kryzysu. Ten trend się odradza i powraca do normy – uważa Leszek Rułka.

Budżety przeznaczane na te spotkania wahają się, w zależności od wielkości firmy i, liczby pracowników, od 30 zł do 100 zł na osobę.

Większość pracodawców, którzy wzięli udział w badaniu Randstad i TNS OBOP, organizuje Wigilię w siedzibie firmy, rzadziej w restauracjach czy klubach.

 – Jeżeli jest organizowana w miejscu pracy, przeważnie jest to tzw. szwedzki stół. To ok. 90 proc. Wigilii, a pozostała część to przyjęcia „zasiadane” – mówi Leszek Rułka.