MAC: Do września 140 usług administracji dostępnych online. Głosowanie przez internet na razie niemożliwe

Andrzej Halicki

Już na przełomie marca i kwietnia Polacy mają zyskać dostęp online do 30 usług administracji państwowej. Docelowo do września platforma ePUAP ma obejmować 140 usług, dzięki czemu znacznie rzadziej trzeba będzie odwiedzać urzędy. Nie zmieni się jednak sposób głosowania – w najbliższym czasie nie będzie ono możliwe przez internet.

Jest wiele usług, które będą zastępowane, może nie w całości, ale będzie możliwość załatwienia ich także drogą elektroniczną: od wniosku o wydanie dokumentu tożsamości, prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego czy dowodu osobistego, po zgłoszenie utraty dokumentu. Do tego będzie służyć platforma cyfrowa ePUAP – zapowiada w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Andrzej Halicki, minister administracji i cyfryzacji.

Pierwsze 30 usług administracji państwowej będzie udostępnione na przełomie marca i kwietnia. Kolejne będą dodawane w kolejnych miesiącach, ale jeszcze w tym roku. Jak zapowiada Halicki, do września katalog usług w platformie ePUAP ma obejmować 140 funkcji.

Nie będzie wśród nich jednak głosowania przez internet. Halicki zwraca uwagę na to, że ta czynność wymaga szczególnego bezpieczeństwa. Głosowanie przez internet jest możliwe w Estonii, gdzie ta metoda zyskuje na popularności. Podczas ostatnich wyborów parlamentarnych w 2011 r. przez internet zagłosowało 140 tys. osób (ponad 24 proc. wszystkich głosów), niemal pięciokrotnie więcej niż w 2007 r. Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE w raporcie zauważyło jednak pewne niedociągnięcia prawne oraz związane z przejrzystością tego sposobu głosowania.

W kilku innych europejskich krajach (m.in. w Finlandii i Irlandii) próbowano wprowadzić głosowanie przez internet za pomocą terminali umieszczonych w lokalach wyborczych, ale z uwagi na problemy techniczne i kwestie bezpieczeństwa programy zawieszono.

Głosowanie przez internet na pewno jest przyszłością, ale powiem szczerze, że dzisiaj ‒ chociażby z powodu bezpieczeństwa  pomysłem pewnie raczej nie do zrealizowania na powszechną skalę. Wiedząc o tym, że świat idzie w kierunku cyfryzacji, myślę, że nasze wybory powinny pozostać w tym kształcie, jaki mamy dziś, czyli urna, wrzucenie kartki, trochę więcej uwagi i godności przy tym powinno się ostać – ocenia Halicki.

Minister administracji i cyfryzacji dodaje, że by ePUAP był skutecznie i powszechnie wykorzystywany, musi poprawić się zasięg internetu w Polsce. Jak wynika z danych Eurostatu, w 2014 r. tylko 71 proc. polskich gospodarstw domowych miało dostęp do internetu szerokopasmowego. Unijna średnia to 78 proc., a gorzej niż w Polsce jest tylko w Bułgarii, Rumunii, Portugalii, Grecji, na Litwie, w Chorwacji i na Cyprze.

Do tego niezbędne są inwestycje, a te w dużej mierze zależą od prawa. Przepisy jednak – jak przekonuje Halicki – są coraz bardziej przyjazne.

Prawo zmienia się i mam nadzieję, że jest coraz bardziej przychylne inwestorom, ale oczywiście musimy pamiętać także o bezpieczeństwie i innych aspektach z tym związanych – zastrzega Halicki. ‒ Nieustannie właściwie musimy nowelizować prawo telekomunikacyjne, bo operatorzy chcieliby szybciej i łatwiej dostarczać swoje usługi. To jest kwestia wykorzystywania możliwych obszarów, pasm przydrogowych czy obszarów leśnych pod inwestycje, takie jak właśnie sieci kablowe. Ale to jest także kwestia budowy masztów, jeżeli mówimy o usługach mobilnych.

Szef resortu administracji i cyfryzacji dodaje, że ułatwienia w dostępie do internetu nie mogą jednak postępować zbyt szybko. Równie ważne jest tu bezpieczeństwo rozumiane nie tylko jako bezpieczeństwo inwestycji, lecz także ochrona przed niebezpiecznymi treściami.

Ta wolność wymaga też odpowiedzialności i chociaż sam nie jestem zwolennikiem jakichś restrykcyjnych przepisów, to na pewno jest to również kwestia bezpieczeństwa oraz odpowiedzialnego użytkowania sieci – przekonuje Halicki.