Majowo-czerwcowa korekta okazją do wejścia na rynek akcji. Bezpieczeństwo w trakcie wakacji zapewnią fundusze obligacji lub rynku pieniężnego

CEO Magazyn Polska

Od połowy maja WIG20 stracił na wartości blisko 8 proc. Powodem, nie licząc ostatniego spadku związanego z Grecją, mogła być przedwakacyjna realizacja zysków. Dla osób z długim horyzontem inwestycyjnym ostatnia – niemal dwumiesięczna – korekta jest dobrą okazją do powrotu lub wejścia na rynek akcji. Obecne wyceny na polskiej giełdzie są bardziej atrakcyjne niż na Zachodzie. Alternatywą dla obawiających się ryzyka, którzy chcą dla swoich oszczędności znaleźć bezpieczną przystań na czas wakacji, są fundusze obligacji korporacyjnych oraz rynku pieniężnego.

–  Jak zwykle wszystko zależy od naszego horyzontu inwestycyjnego. Jeżeli jest krótki, to powinniśmy wybierać bezpieczne inwestycje, natomiast jeżeli mamy pieniądze do zainwestowania na dłużej, to możemy bardziej zaryzykować i ulokować większą część chociażby w akcjach czy nieruchomościach – mówi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Jarosław Lis, dyrektor biura aktywów akcyjnych BPH TFI.

Ekspert zwraca uwagę na silną korektę na rynkach akcji, która miała miejsce w ostatnich tygodniach zarówno w Polsce, jak i Europie Zachodniej. Choć część analityków tłumaczy ją napiętą sytuacją w Grecji, to jednak w opinii Jarosław Lisa jej przyczyną (nie licząc poniedziałkowych spadków) mogła być po prostu przedwakacyjna realizacja zysków. Od połowy maja indeks WIG20 stracił na wartości blisko 9 proc.

Dyrektor biura aktywów akcyjnych BPH TFI osobom szukającym bezpiecznych aktywów na wakacje poleca przede wszystkim fundusze rynku pieniężnego oraz obarczone nieco większym ryzykiem, ale oferujące wyższe zyski fundusze obligacji korporacyjnych. W opinii Lisa warto też teraz rozważyć powrót lub wejście w rynek akcji.

– Wyceny akcji, przynajmniej na rynku polskim, są niskie i atrakcyjne nawet w stosunku do Europy Zachodniej i myślę, że to jest dobry moment na pomyślenie o takiej inwestycji czy nawet zainwestowanie na polskim rynku akcji i oczekiwanie na pokaźne stopy zwrotu przynajmniej w horyzoncie kilku kwartałów – wyjaśnia przedstawiciel BPH TFI.

Ekspert w rozmowie z agencją Newseria Inwestor wskazuje na fundusze inwestycyjne wyspecjalizowane w małych i średnich spółkach. To właśnie te podmioty w dużo większym stopniu korzystają z poprawy koniunktury, a ich wyceny ciągle znajdują się na atrakcyjnych poziomach. Jarosław Lis przestrzega natomiast przed kupnem akcji spółek zachodnioeuropejskich.

– Oczekiwałbym jednak, że ten nasz region, czy rynek polski, czy akcje w Europie Środkowo-Wschodniej, będzie jednak lepszym wyborem od akcji z Europy Zachodniej z tego względu, że mamy de facto te same czynniki wpływające na koniunkturę, a wyceny są dzisiaj dużo niższe – tłumaczy dyrektor biura aktywów akcyjnych BPH TFI.

Lis tłumaczy, że wysoka stopa zwrotu wygenerowana w ostatnich miesiącach na rynkach Europy Zachodniej jest w dużej mierze spowodowana drukiem pieniądza przez Europejski Bank Centralny. Przykładowo francuski indeks CAC 40 znajduje się obecnie o ponad 7 wyżej niż w momencie ogłoszenia planu luzowania ilościowego w Europie w połowie stycznia bieżącego roku.

Wzrost ilości pieniądza jest również czynnikiem, który będzie ciągnął w górę polski rynek. Nastąpi to w momencie, kiedy uspokoi się sytuacja w Grecji.

– Myślę, że teraz wchodzimy w okres korzystny dla porównań historycznych i stopy zwrotu, które możemy obserwować za rok, dwa czy nawet trzy lata są na tyle atrakcyjne, że zachęcą inwestorów do zwiększenia zdecydowanie obecności na rynku akcyjnym, a to przełoży się na napływy do funduszy akcyjnych – ocenia Jarosław Lis.

Dane Analiz Online pokazują, że po pierwszym kwartale 2015 roku do funduszy inwestycyjnych napłynęło łącznie 5,5 miliarda złotych. Aż 1,5 miliarda przypada na fundusze akcyjne. Napływy środków do krajowych TFI były dodatnie w każdym z ostatnich 24 miesięcy.