Marcin Konieczny o tym, jak zmienia się rynek szkoleń

20 lat temu szkolenia kojarzyły się ludziom z kurso-konferencjami, które były najbardziej atrakcyjne wieczorami, a na drugi dzień dopadał ich kac gigant. Późniejszy trend szkoleniowy przyniósł intensywne szkolenia 2-3 dniowe, dzięki którym uczestnik miał wynieść jak najwięcej. Rola trenerów była istotna i przekazywali oni swoje doświadczenia. Można zauważyć, że ostatnimi czasy nastał trend na doświadczenia praktyczne.

– Te zmiany uświadomiła mi osoba, która podczas prowadzonego przeze mnie szkolenia zapytała „A skąd Pan to wie?”. Chcąc szkolić menedżerów muszę doświadczyć, co to jest stawianie celów, delegowanie, kontrolowanie oraz sankcjonowanie działań – powiedział agencji eNewsroom.pl Marcin Konieczny, partner w firmie „House of Skills” – Największym wyzwaniem firm szkoleniowych jest proces adaptacyjny. Pojawia się pokolenie Millenialsów – którzy mówią wyraźnie, krótkimi formami oraz bardzo praktycznie. Nie chcą siedzieć więcej niż 4 godziny na sali szkoleniowej, bo jest wiele narzędzi do zastosowania po wyjściu z niej – np. aplikacje na smartfona , e-learning oraz inne opcje, dzięki którym będą mogli spojrzeć w skrypt i sprawdzić, jak go użyć w codziennej pracy.