Mediacje z sektorem publicznym – czy Goliat usiądzie do rozmów z Dawidem?

Alternatywne metody rozwiązywania sporów w sektorze nieruchomości, budownictwa i infrastruktury

Statystyki pokazują, że najbardziej narażonymi na spory sądowe branżami są branża nieruchomości i budowlana, ale nie tylko. Mimo wejścia w życie w styczniu 2016 Ustawy o wspieraniu polubownych metod rozwiązywania sporów, intensywnej promocji mediacji przez Ministerstwo Rozwoju, działań edukacyjnych prowadzonych przez renomowane ośrodki mediacyjne, ilość zawartych ugód, zwłaszcza tych z sektorem publicznym, nadal nie jest imponująca. Sektor prywatny chce mediować, sektor publiczny również. Co zatem stoi na przeszkodzie i jakie działania zostały podjęte, żeby umożliwić stronom pozasądowe rozwiązanie konfliktów?

Alternatywne metody rozwiązywania sporów w sektorze nieruchomości, budownictwa i infrastrukturySpory najczęściej dotyczą realizacji zamówień publicznych a także wierzytelności. Sytuację w zakresie odzyskiwania należności pogarsza fakt, że od lat liczba spraw wnoszonych do sądów systematycznie rośnie. W 2015 r. do sądów wpłynęło ogółem ok. 6,5 mln spraw. Wpływ spraw w sądach rejonowych w 2015 r. w stosunku do 2007 r. wzrósł o 319%, a liczba spraw pozostałych do załatwienia z ubiegłych lat zwiększyła się̨ o 790%. Średni czas trwania procesów w sprawach gospodarczych w 2015 r. wynosił ok. 14 miesięcy; w sądach okręgowych ponad 41% spraw gospodarczych rozpoznawana była dłużej niż̇ 12 miesięcy, ponad 25% – dłużej niż̇ 2 lata, a rozpoznanie aż 10% spraw trwało dłużej niż̇ 3 lata. Ze sprawozdań́ z działalności Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa wynika, że w roku 2013 r. Prokuratoria zakończyła w drodze ugody jedynie 22 z 3982 spraw ogółem, a w 2014 r. 18 z 3698 spraw ogółem.

– Mały odsetek zawieranych przez Skarb Państwa ugód, mimo, że Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa jest bardzo otwarta na mediację, wynika z wielu czynników. Jednym z nich jest brak regulacji prawnej określającej przesłanki zawarcia ugody, gdy ma ona dotyczyć wydatkowania środków publicznych – mówi Katarzyna Skrzek, Radca Prawny w Ministerstwie Rozwoju.

Do końca grudnia 2016 roku prawdopodobnie zawarta zostanie ugoda w sprawie rozliczeń za budowę Stadionu Narodowego w Warszawie. Będzie to dobry przykład, który być może przetrze ścieżkę na odciążenie nie tylko sądów, ale również przedsiębiorców i Skarbu Państwa.

Czego boją się urzędnicy?

Z obawy przez zarzutem nienależytej dbałości o pieniądze publiczne podmioty dysponujące środkami Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego, często kierują do sądu nawet z góry przegrane sprawy lub takie, w których koszt obsługi sporu, prawnika, stawiennictwa w sądzie oraz czasu zaangażowanych pracowników znacznie przekracza perspektywiczną wartość wygranej. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest założenie, że w każdej sprawie spór musi zostać́ rozstrzygnięty w drodze wyroku przez sąd, dlatego podmioty te prowadzą sprawę aż do wyczerpania wszystkich dostępnych środków zaskarżenia.

Iwona Stępień-Pilipczuk, Zastępca Dyrektora GDDKiA uważa, że do zmian powinno dojść na kilku płaszczyznach:

– Po pierwsze trzeba zmienić prawo i mentalność urzędników. Dodam, że nie tylko urzędników, którzy w sporze bezpośrednio uczestniczą, ale też tych wszystkich, którzy są gdzieś „nad” albo „z boku”. Myślę o instytucjach kontrolnych, ponieważ urzędnicy boją się, że zostaną oskarżeni o dokonanie złych decyzji, dlatego trzeba poprowadzić szeroką kampanię w taki sposób, żeby rozwiązanie, jakim jest zawarta umowa, było powszechnie akceptowane.

Zdaniem Katarzyny Skrzek z Ministerstwa Rozwoju, rekomendacja korzystania z mediacji powinna wychodzić od pracowników niższego szczebla jednostki sektora finansów publicznych, znających szczegóły danego sporu i przeszkody w jego rozwiązaniu. To oni powinni pokazywać swoim przełożonym, że dostrzegają możliwości zawarcia ugody. Kierownicy jednostek muszą posiadać „mocne” argumenty, przemawiające za mediacją i polubownym rozwiązaniem sporu. W propozycji legislacyjnej Ministerstwa Rozwoju, decyzja o zawarciu ugody będzie należała do szefa jednostki, np. jeśli spór będzie dotyczył spraw właściwych dla danego ministra lub obsługującego go ministerstwa – decyzję podejmie ten minister.

– Chcemy wprowadzić jasną dyrektywę przemawiającą za zawarciem ugody przez podmiot publiczny. W sporach cywilnych ugody będą mogły być zawierane, gdy szacunek – w okolicznościach danej sprawy – wydatków ze środków publicznych, w tym także kosztów ewentualnego procesu sądowego albo postępowania przed sądem arbitrażowym, będzie prowadzić do wniosku, że zawarcie ugody jest korzystniejsze niż rozwiązanie sporu przez sąd – mówi mecenas Katarzyna Skrzek.

Eksperci zgodnie twierdzą, że na dziś nie ma regulacji, która daje urzędnikowi podstawę prawną, żeby prowadził mediacje a następnie zawarł ugodę, nie obawiając się konsekwencji w świetle Ustawy o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych.

– Jeśli taka regulacja się pojawi, jestem przekonany, że otworzy ona szansę dla mediacji. Nie mam wątpliwości co do tego, że są kompetentni urzędnicy, jednak mają obawę przed poniesieniem odpowiedzialności za podjęcie decyzji o ugodzie. W swojej praktyce uczestniczyłem w mediacjach z udziałem Skarbu Państwa, reprezentując raz podmiot publiczny publiczny a innym razem sektor prywatny. Przedmioty sporu siegały czasem wielu milionów złotych. Mediacje te zakończyły się podpisaniem ugody. Jednak wymagało to odwagi urzędników do podjęcia decyzji i przeprowadzenia dokładnej analizy sprawy. A sąd nie zawsze ma możliwość na dokonanie tej analizy tak dobrze, jak mogą to zrobić strony, które znają ten spór najlepiej. Mediacja stwarza przestrzeń ponownej analizy własnego stanowiska prawnego i przeciwnika bez emocji obecnych w sadzie powszechnym a nawet w arbitrażu. Zaobserwowałem też zjawisko, że prawnicy stron zniechęcają do mediacji, chcąc prowadzić dalej proces sądowy – komentuje Paweł Kuglarz, radca prawny, partner w Kancelarii Taylor Wessing w Warszawie, ekspert Zespołu ds. Prawa Gospodarczego przy Ministrze Rozwoju.

Ustawa sprawi, że urzędnicy będą odważniej mediować

Pomysł, by dopracować ustawowe kryteria zawierania ugód, pojawił się w Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa. Obecnie Ministerstwo Rozwoju pracuje nad projektem Ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu ułatwienia dochodzenia wierzytelności, który ma wspierać i zachęcić urzędników do korzystania z pozasądowych metod rozwiązywania sporów. Projektowana regulacja została wypracowana na kanwie sporów z branżą budowlaną i nieruchomości. Propozycja z jednej strony zmierza do racjonalizowania wydatków pokrywanych ze środków publicznych, z drugiej zaś do skrócenia czasu otrzymania zapłaty przez podmiot prywatny od dłużnika będącego jednostką sektora finansów publicznych.

– Projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu ułatwienia dochodzenia wierzytelności jest już na ostatnim etapie rządowego procesu legislacyjnego i niebawem trafi do Sejmu. Zakładamy, że zmiana dotycząca zawierania ugód przez jednostki sektora finansów publicznych będzie obowiązywać od 1 czerwca 2017 roku. – mówi Katarzyna Skrzek.

Bardzo ważne jest określenie przesłanek uzasadniających w sprawach spornych, dotyczących należności cywilnoprawnych do zawarcia przez podmiot gospodarujący środkami publicznymi ugody, której skutki będą̨ dla niego korzystniejsze niż prawdopodobny wynik postepowania sądowego lub arbitrażowego, przy uwzględnieniu okoliczności danej sprawy, w szczególności zasadności spornych żądań, możliwości ich zaspokojenia i wysokości przewidywanych kosztów postepowania.

Katarzyna Skrzek podkreśla, że ważna jest aktywna promocja projektu wśród samych przedsiębiorców, szczególnie z branży nieruchomości i branży budowlanej, a także ich zaangażowanie i inicjowanie prób mediacji. Bez tego przełamanie obaw urzędników, której Ministerstwo Rozwoju jest świadome, nie będzie możliwe.

– W Ministerstwie Rozwoju dostrzegamy korzyści i jesteśmy otwarci na ten sposób rozwiązywania sporów, więc są szanse na spopularyzowanie ADR z udziałem sektora publicznego. Nie wszystko jednak dzieje się od razu, w naszym systemie mediacje są stosunkowo nową instytucją. W zeszłym roku zostały znowelizowane przepisy Kodeksu postępowania cywilnego o mediacji i to był początek szerszych zmian w podejściu do alternatywnych metod rozwiązywania sporów. – podsumowuje.

Mediować można w każdej chwili

Od  1stycznia 2016 sędziowie mają obowiązek nakłaniania do mediacji. Sprawę do mediacji można skierować na każdym etapie postępowania sądowego. Ustawodawca przewidział też szereg zachęt proceduralnych i ekonomicznych. Na poziomie racjonalnym argumenty te trafiły do stron sporów gospodarczych, czas przekuć to na praktykę.

– Żeby móc zakończyć proces inwestycyjny, muszę mieć zaznaczoną informację „nie ma sporów na kontrakcie”, marzę o tym, żeby z budżetu Generalnej Dyrekcji zniknęła pozycja „spory i roszczenia”. Mimo, że mamy zapis o polubownym rozwiązywaniu sporów, w praktyce nie ma jednak tego mechanizmu. Myślę, że mechanizm prawny, gdyby się pojawił, byłby dużą zachętą, że jednak mediacje można stosować. Uważam, że na wyeliminowanie wielu sporów pozwoli formuła rozjemstwo na kontrakcie a drugim elementem mogłyby być mediacje czy arbitraż a dopiero na końcu sąd i do tego należałoby dążyć. – komentuje Iwona Stępień-Pilipczuk.

Dr Ewelina Stobiecka, radca prawny, partner zarządzający w Kancelarii Taylor Wessing w Warszawie, inicjator i koordynator Międzynarodowego Centrum Mediacji, członek Zespołu ds. Prawa Gospodarczego przy Ministrze Rozwoju zachęca jednak do stosowania mediacji również w przypadku rozpoczętych sporów, często zalegających w sądach.

– W polskim systemie prawnym nie można wykluczyć możliwości porozumienia się. Istnieją spory trwające bardzo długo a osoby, które przy nich zaczynały pracować często już nie pracują i kontrolę przejęli prawnicy. Natomiast widzę światełko w tunelu, które już obowiązuje, związane z ustawą, która obowiązuje od 1 stycznia tego roku a mianowicie jest to fakt wprowadzony do kodeksu cywilnego, że sędzia na każdym etapie postępowania powinien namawiać strony sporu do zawarcia ugody, w tym do mediacji. Wydaje mi się, że obecnie jest nawet więcej możliwości, żeby taki spór, powstały na bazie kontraktu, który nie zawierał klauzuli mediacyjnej, skierować do mediacji. Oczywiście podstawową sprawą w tym zakresie jest wola obydwu stron. I jeżeli to są strony sektora prywatnego, to nie ma żadnego problemu. A jeżeli chodzi o mieszaną konstelację, gdzie jest zaangażowany sektor publiczny, to być może regulacje proponowane przez Ministerstwo Rozwoju będą temu sprzyjały. W Polsce brak klauzuli mediacyjnej w kontrakcie nie ogranicza w żaden sposób przystąpienia do mediacji, jednak renomowane ośrodki mediacji takie jak Międzynarodowe Centrum Mediacji przy Izbach Przemysłowo-Handlowych rekomendują jej stosowanie. – dodaje Dr Stobiecka.

Wnioski ekspertów

Wszystkie powyższe wnioski powstały w wyniku debaty, która odbyła się w Ambasadzie Brytyjskiej w Warszawie. Spotkanie pt. „Alternatywne metody rozwiązywania sporów w sektorze nieruchomości, budownictwa i infrastruktury” zorganizowane przez Brytyjsko-Polską Izbę Handlową, Międzynarodowe Centrum Mediacji, RICS (The Royal Institution of Chartered Surveyors) i Kancelarię Taylor Wessing dedykowane było przedstawicielom branży budowlanej i nieruchomości.  W seminarium i debacie udział wzięli przedstawiciele Ministerstwa Rozwoju, Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa oraz doświadczeni praktycy rynku. Patronat honorowy nad tym wydarzeniem objęły Izby, będące propagatorami polubownych metod rozwiązywania sporów i obok Izby Brytyjskiej założycielami Międzynarodowego Centrum Mediacji: Belgijska Izba Gospodarcza, Francusko-Polska Izba Gospodarcza, Włoska Izba Handlowo Przemysłowa w Polsce, Polsko-Hiszpańska Izba Gospodarcza.