PMI – Przemysł blisko granicy oddzielającej ekspansję od spowolnienia

Roman Przasnyski, główny analityk Gerda Broker
Roman Przasnyski, główny analityk Gerda Broker

Wskaźnik koniunktury w przemyśle obrazujący nastroje managerów oraz z wyprzedzeniem sygnalizujący zmiany koniunktury, spadł we wrześniu do 50,4 punktu, czyli do poziomu bliskiego stagnacji.

Wskaźnik PMI dla polskiego przemysłu spadł we wrześniu trzeci miesiąc z rzędu, osiągając poziom 50,4 punktu, najniższy od dwóch lat. Co gorsza, zbliżył się on niebezpiecznie do poziomu 50 punktów, poniżej którego można mówić o wejściu w fazę pogarszania się koniunktury. Wyprzedzający charakter wskaźnika sugeruje, że może to nastąpić za kilka miesięcy, co jest również zgodne z prognozami zakładającymi spowolnienie wzrostu gospodarczego w przyszłym roku.

We wrześniu managerowie sygnalizowali po raz pierwszy od prawie dwóch lat spadek liczby nowych zamówień, a także najsilniejszy od ponad czterech lat spadek zamówień eksportowych. To ostatnie zjawisko jest szczególnie niepokojące, bowiem do tej pory polscy eksporterzy radzili sobie bardzo dobrze i korzystali z dobrej koniunktury na świecie, a szczególnie w strefie euro i w Niemczech w szczególności. Obecnie perspektywy sprzedaży zagranicznej pogarszają się, a w połączeniu ze spadkiem zamówień krajowych, tworzy to mieszankę bardzo niekorzystną. Wrześniowa ankieta ujawniła też spadek dynamiki produkcji w polskich firmach przemysłowych, a także wolniejsze tempo wzrostu zatrudnienia. Wskaźnik przyszłej produkcji spadł do poziomu najniższego od prawie dwóch lat, zmniejszyła się liczba zaległości produkcyjnych. Biorąc pod uwagę wszystkie te czynniki, obraz przyszłej koniunktury rysuje się dość pesymistycznie. Jest to tym bardziej niepokojące, że w ostatnich latach zmiany wskaźnika PMI podlegały swego rodzaju sezonowości, polegającej na tym, że nastroje managerów pogarszały się w pierwszej połowie roku, po czym jesienią zaczynały iść w górę. W tym roku sezonowej poprawy nie widać, choć jest jeszcze pewna szansa na jej pojawienie się. Pewnym pocieszeniem może być także fakt, że od pewnego czasu wskazania PMI nie pokrywają się z pozytywnymi tendencjami wskaźników notowanych w realnej gospodarce. Produkcja przemysłowa i budowlano-montażowa wciąż utrzymuje wysoką dynamikę, a silna konsumpcja wewnętrzna oraz wzrost inwestycji publicznych pozwala myśleć o utrzymaniu tej tendencji. Niemniej jednak nie należy lekceważyć niekorzystnych sygnałów płynących ze wskazań PMI.

Roman Przasnyski, Główny Analityk GERDA BROKER