Rynek usług sprzątających rośnie w tempie 20 proc. rocznie. Szara strefa wciąż dużym problemem

Rynek usług sprzątających rośnie w tempie 20 proc. rocznie. Szara strefa wciąż dużym problemem

Rynek usług sprzątających rośnie w tempie 20 proc. rocznie. Szara strefa wciąż dużym problemem 1

Polski rynek usług sprzątających dynamicznie rośnie, a jego wartość sięga 2 mld zł. Ruch w serwisach, które łączą osoby sprzątające z klientami, przed świętami jest wyjątkowo duży. Najczęstszymi klientami są kobiety i osoby w wieku 25–40 lat. Coraz częściej z takich usług korzystają również przedsiębiorcy, dla których udogodnieniem jest możliwość odliczenia serwisu sprzątającego od kosztów prowadzenia działalność gospodarczej. Duża część rynku wciąż działa jednak w szarej strefie.

– Dla rynku usług sprzątających największym problemem pozostaje szara strefa. Jest ona również największym konkurentem dla firm świadczących takie usługi, a wielu pracowników nie jest świadomych, że mogą wykonywać swoją pracę w sposób legalny – mówi agencji Newseria Marcin Nesterowicz, country manager MyRendi.pl. – Średnia mediana wynagrodzeń w tej branży wynosi 2,2 tys. zł brutto, ale osoby, które dobrze wykonują swoją pracę, zarabiają nawet 30 zł brutto za godzinę.

Start-up MyRendi powstał na fali trendu sharing economy: pośredniczy w dzieleniu się usługami pomiędzy klientami a osobami świadczącymi usługi sprzątania. Współpracuje z podobnym serwisem AirBnB, kierując specjalne oferty do gospodarzy, którzy wynajmują mieszkania za pośrednictwem internetu, ale nie mają czasu sprzątać po swoich gościach. Takie zamówienia stanowią obecnie ok. 5 proc. całości, ale ich liczba systematycznie rośnie. Z usług sprzątających coraz częściej korzystają też klienci biznesowi i przedsiębiorcy, którzy za duże ułatwienie uznają możliwość odliczenia serwisu sprzątającego od kosztów prowadzenia działalności gospodarczej.

 Patrząc na naszych zachodnich sąsiadów, widzimy, że rośnie grupa klientów, którzy wymagają od firmy sprzątającej specjalistycznego podejścia, mianowicie doboru odpowiednich produktów do podłóg, mebli czy możliwości wyboru środków ekologicznych. Takie rozwiązania już istnieją na węgierskim rynku, zamierzamy również wdrożyć je w Polsce – mówi Marcin Nesterowicz.

W Stanach Zjednoczonych firmy sprzątające tracą około 55 proc. klienteli rocznie, głównym powodem jest niska jakość świadczonych usług. Dlatego MyRendi zamierza podbić polski rynek jakością, zapewniając przy tym bezpieczeństwo zarówno klientom, jak i osobom świadczącym usługi sprzątające. Każda ze stron transakcji jest dokładnie weryfikowana przed nawiązaniem współpracy.

– Osoby sprzątające mogą zarobić nawet 40 proc. więcej, niż wynosi mediana zarobków w tej branży, ponieważ za pośrednictwem platformy łączymy je zarówno z klientami biznesowymi, jak i indywidualnym. Przed przyjęciem zlecenia weryfikujemy każdego klienta. Podobnie z drugiej strony: zanim osoba sprzątająca nawiąże z nami współpracę, musi przedstawić referencje, CV, zaświadczenie o niekaralności oraz przejść nasze wewnętrzne testy weryfikujące jej umiejętności – podkreśla Nesterowicz.

Usługi sprzątania zamawiają najczęściej kobiety, mieszkanki dużych miast i właścicielki mieszkań o powierzchni do 64 mkw. 80 proc. wszystkich zamówień składanych przez internet dokonują osoby w przedziale wieku 25–40 lat. Co czwarty klient regularnie zamawia mycie okien, a co piąty piekarnika lub lodówki. 10 proc. wszystkich zamówień stanowi sprzątanie po remontach lub przeprowadzkach. Z kolei czynności takie jak pranie, porządkowanie szaf czy zmywanie naczyń Polacy wolą wykonywać samodzielnie. Z roku na rok rośnie też liczba zleceń od osób niepełnosprawnych, dla których zamówienie usług sprzątających jest dużym ułatwieniem.

– Średni koszyk zamówienia wynosi obecnie 180 zł. Trzeba jednak podkreślić, że ta kwota rośnie przed świętami Bożego Narodzenia, ponieważ klienci chcą mieć dość gruntownie wysprzątane mieszkanie przed przyjazdem rodziny czy znajomych. Popyt na usługi sprzątające zwykle rośnie przed świętami – mówi Marcin Nesterowicz.