W nowy rok wejdziemy z serią podwyżek

Mariusz Łubiński, Prezes Zarządu Admus Sp. z o.o.
Mariusz Łubiński, Prezes Zarządu Admus Sp. z o.o.

Początek niemal każdego roku oznacza nową serię podwyżek. Nie inaczej zapowiada się rok 2022. Powoli wszyscy musimy się oswajać, że już od stycznia czeka nas seria lawinowych wzrostów opłat za czynsze czy energię elektryczną. Przyszłoroczne podwyżki z jednej strony są konsekwencjami wzrostu cen np. materiałów budowlanych, jednak spory udział w lawinowych podwyżkach będzie miał proponowany przez rządzących „Nowy Ład”.

Po pierwsze zdrożeje energia. Najmocniej odbije się to w rachunkach za tzw. części wspólne nieruchomości, które już teraz są bardzo wysokie. W 2022 roku spodziewamy się nawet 40% podwyżki w stosunku do tego, co kontraktujemy już teraz. Do niedawna udawało nam się wynegocjować stawkę bliską 300 PLN za jedną MWh. W tej chwili praktycznie wszystkie zawierane umowy objęte są stawkami zbliżonymi do 460 PLN za MWh. Co więcej, dostawcy energii elektrycznej już zapowiadają ceny sięgające 500 PLN za MWh w perspektywie kolejnych miesięcy. Podobnie jest z cenami gazu. Rosną one lawinowo, także w segmencie konsumenckim. Właściciele lokali, którzy ogrzewają swoje nieruchomości gazem oraz korzystają z tego surowca do podgrzania wody czy gotowania, zapłacą dużo więcej już w najbliższych miesiącach.

Do serii podwyżek dołożą się także kwestie związane z „Nowym Ładem”. Założenia tego planu uderzą wprost w kieszenie działalności gospodarczych i niedużych firm. One poniosą dodatkowe koszty w postaci wyższych składek za ubezpieczenie społeczne i zdrowotne oraz utracą możliwości odliczeń podatkowych. Te koszty będą musiały uwzględnić, negocjując i wyceniając swoją pracę dla kontrahentów. Jak to się ma do nieruchomości mieszkalnych? Bardzo bezpośrednio wpłynie na koszty związane z utrzymaniem czystości, zieleni, konserwacją budynku i administracją. W tych wszystkich obszarach obsługą i administrowaniem nieruchomościami zajmują się pośrednio i bezpośrednio samozatrudnieni i mikro przedsiębiorstwa.

Kolejna sfera podwyżek to istny rajd cen w obszarze budownictwa i usług remontowych. Ceny materiałów w ciągu ostatnich miesięcy w niektórych przypadkach wzrosły nawet o 400%. Dodając do tego nowe zasady naliczania podatków, nowe wartości składek ZUS czy kwot wolnych od podatku w uproszczonej księgowości, trudno prognozować, że ceny usług budowlanych nie poszybują niebawem w górę. Już widzimy, że usługodawcy przygotowują się na nowe zasady i starają się ostrożnie wyceniać swoje prace, z wyraźną tendencją ku podwyżkom cen. Warto pamiętać o wzroście płacy minimalnej i ukrytym podatku, którym jest inflacja – zapowiadana obecnie na 5,4%. To wszystko spowoduje naszym zdaniem mocne wzrosty kosztów w utrzymaniu nieruchomości.

Podwyżki w zarządzaniu nieruchomościami to także słynne śmieci. W tym obszarze również możemy spodziewać się mocnych wzrostów cen. Niedawno została uchwalona i podpisana przez Prezydenta RP, nowelizacja ustawy, która reguluje maksymalną kwotę za wywóz i zagospodarowanie odpadów na około 150 PLN. Warto tutaj wspomnieć, że przepis ten dotknie bardzo niewielkiego procenta lokali mieszkalnych. Otóż dotyczy on mieszkań i domów zużywających więcej niż 12 m3 wody bieżącej. Czyli rodzin wielodzietnych, lokali, w których mieszka duża grupa współlokatorów np. studentów itp. Większość z nas załapie się na podwyżki cen za odbiór i utylizację odpadów. Warto wspomnieć, że kontraktującym stawki z firmami śmieciowymi, są samorządy regionalne. To one poniosą realną konsekwencję limitów ustalonych przez Rząd. W momencie, kiedy stawki nie będą pokrywały kosztów, budżety w regionach zostaną obciążone kosztami różnic i będą zobowiązane do ich pokrycia.

Dodatkowo Rządowy „Nowy Ład” wpływa na przekierowanie środków pieniężnych z administracji miast,  gmin i powiatów do administracji centralnej. Głównym powodem tej redystrybucji dochodu, jest podatek liniowy, który do tej pory stanowił przychód samorządów. Wszystko wskazuje na to, że w ramach „Nowego Ładu”, ogromna ilość działalności gospodarczych przeprowadzi masową migrację do podatku ryczałtowego – bardziej atrakcyjnego rozwiązania dla mniej zarabiających działalności w nowym programie Rządowym. Podatek ryczałtowy będzie już trafiał do budżetu administracji centralnej, znacząco uszczuplając kasę w regionach. W związku z tym należy spodziewać się zahamowania inwestycji w żłobki, przedszkola, infrastrukturę i inne elementy wspierane przez kasy lokalne co odbije się na poziomie życia mieszkańców.

Komentarz Mariusza Łubińskiego, prezesa firmy Admus zajmującej się profesjonalnym zarządzaniem nieruchomościami.