Black Friday 2017 – pierwsze podsumowania

ecommerce ebuy

Ostatni piątek na całym świecie zdominował Black Friday, a więc jedno z najważniejszych wydarzeń w kalendarzu handlu elektronicznego. Łowcy okazji mieli okazję skorzystać z wielu dedykowanych temu wydarzeniu ofert promocyjnych. Awin, sieć reklamy efektywnościowej, która działając z ponad 6000 reklamodawców i ponad 100 000 aktywnych wydawców z całego świata, na bieżąco analizował tegoroczne wyniki, które potwierdzają wzrost znaczenia tego wydarzenia i wzrost poziomu sprzedaży generowanej w Black Friday z roku na rok.

Awin odnotował wzrost globalnej liczy transakcji w porównaniu do zeszłego roku o 21%, natomiast globalny dochód wzrósł o 27%.

O popularności zakupów w tym dniu świadczyć może też wzrost średniej wartości zamówienia o 5 euro.

Nieco inaczej wygląda sytuacja na polskim rynku. Z danych Awin wynika wysoki, bo niemal pięćdziesięcioprocentowy wzrost dochodu (45%) i wzrost średniej wartości zamówienia o 37 euro, przy jednoczesnym spadku liczby transakcji (o 18%).

Black Friday, co nie zmienia się od lat, przewyższa sprzedaż we wszystkie zwykłe piątki IV kwartału 2017 roku.

Niezmiennie jak przed rokiem miastem z najlepszymi wynikami była Warszawa. Za nią uplasowały się: Kraków, Katowice, Gdańsk, Poznań, Wrocław, Łódź.

Awin wnioskuje, że przyczyną samego spadku może być znaczące wydłużenie, a raczej wyprzedzenie święta zakupowego. Każdy z reklamodawców chciałby wykorzystać nadarzającą się okazję maksymalnie i w związku z tym niektórzy z nich posunęli się do  planowego falstartu względem reszty branży, chcąc tym samym uprzedzić konkurencję. Przykładem może być Euro RTV AGD, które swoją akcję promocyjną „Black Weeks” rozpoczęło już na początku listopada, obniżając ceny na część dostępnego asortymentu. Zwieńczeniem akcji jest oczywiście Cyber Weekend, uwzględniający zarówno Black Friday oraz Cyber Monday (który nie znalazł jeszcze tak dużego uznania w oczach zarówno sklepów, jak i klientów na polskim rynku), jednak przeceny w wielu miejscach trwały już wcześniej. Według Awin polski rynek skupił się od samego początku tylko na jednym dniu, zamiast traktować temat kompleksowo. W krajach zachodnich nieodzowną kontynuacją Czarnego Piątku jest Cyber Monday, co samoistnie przedłuża święto zakupowe o 3 dni.

Biorąc pod uwagę zarówno kampanie wyprzedzające Black Friday, jak i wybiórcze podejście do Cyber Monday, ciężko jest określić czy spadek rzeczywiście miał miejsce. Zainteresowanie klientów mogło bowiem zostać rozłożone w czasie, co zredukowało ubiegłoroczny szał zakupowy i związany z nim wynik – komentuje Mateusz Łukianiuk, Dyrektor Zarządzający polskiego oddziału Awin.

Awin porównał także międzynarodowe dostawy. Okazuje się, że najwięcej dostaw do zagranicznych klientów od polskich reklamodawców trafiło do Niemiec i Francji.

Wśród polskich klientów podczas zakupów dominującą rolę (84%) odgrywa desktop jednak w stosunku do zeszłego roku odnotowano spadek o 4,55%. Jednocześnie widać rosnącą rolę smartfonoów, na których dokonano 14% transakcji, o 5,38% więcej niż przed rokiem. 

Podczas tegorocznego Black Friday polscy klienci głównie szukali okazji w kategorii ubrania i akcesoria.

Najskuteczniejsi okazali się wydawcy oferujący kody promocyjne (podobnie jak w zeszłym roku), natomiast na drugim miejscu znaleźli się wydawcy contentowi. To duża zmiana, gdyż w poprzednim roku zajmowali oni 5 pozycję.

Święto zakupów zyskuje coraz większą popularność również w Polsce. Coraz większa liczba reklamodawców jest świadoma rosnącego trendu, przez co chętniej przystępuje do inicjatywy. Wskaźnik zainteresowania mediów również znacząco wzrósł, nie tylko na szczeblu ogólnopolskim – podkreśla Mateusz Łukianiuk, Dyrektor Zarządzający polskiego oddziału Awin. Polacy coraz chętniej kupują w sieci, a wprowadzona w ostatnich dniach ustawa, pierwotnie ograniczająca, a od 2020 roku całkowicie zakazująca handlu w niedziele, jedynie spotęguje ten trend. Spadek ilości zakupów jest moim zdaniem wypadkową akcji promocyjnych, znacząco wykraczających poza wspomniany Cyber Weekend – dodaje.

Polskie zakupy w sieci mają jeszcze wiele do zaoferowania. Rozwój będzie postępował o ile ograniczenia w postaci np. RODO nie wpłyną negatywnie na reklamę w sieci, co przełoży się na spadki przychodów z tego kanału sprzedaży.