Erbud: portfel zamówień na kolejne lata jest już wart ponad 1,4 mld zł

Dariusz Grzeszczak, Prezes Erbud SA
Dariusz Grzeszczak, Prezes Erbud SA

CEO Magazyn Polska

W portfelu zamówień specjalizującej się w budownictwie kubaturowym, inżynieryjnym i energetycznym spółki Erbud już teraz znajdują się kontrakty o wartości ponad 1,4 mld zł. Jak tłumaczy Dariusz Grzeszczak, prezes zarządu spółki, większość przychodów generowana jest przez budownictwo kubaturowe. Ale największe wzrosty firma notuje w sektorze inżynieryjnym oraz energetycznym. Na kontach przedsiębiorstwa znajduje się ponad 90 mln zł gotówki.

– Ten rok jest o wiele lepszy niż ubiegły, a portfel zamówień na kolejne lata o wartości ponad 1,4 mld zł pozwala sądzić, że jest bardzo dobrze – komentuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Dariusz Grzeszczak, prezes zarządu Erbudu. – Motorem rozwoju w dalszym ciągu jest budownictwo kubaturowe w Polsce, które odpowiada za 80 proc. przychodów.

W ramach zamówień kubaturowych firma buduje m.in. biurowce, szpitale i centra handlowe. Większość zleceń pochodzi od instytucji prywatnych.

– Budownictwo kubaturowe w ciągu najbliższych pięciu lat będzie motorem naszych przychodów – zakłada Grzeszczak. – Ale widzimy też duży progres w krajowym budownictwie inżynieryjnym i energetycznym. Tutaj narastająco przychody w I-III kwartale były na poziomie odpowiednio 88 mln zł i 80 mln zł. W stosunku do ubiegłego roku wzrosty są ogromne: o 80 i 70 proc.

Jak podkreśla, potwierdzają to również dobre wyniki należącej do Erbudu spółki PBDI, działającej w sektorach budownictwa inżynieryjnego i drogowego.

Głównym źródłem przychodów Erbudu, inaczej niż większości firm budowlanych, nie będą zamówienia publiczne w ramach nowej perspektywy unijnej (tylko program Infrastruktura i Środowisko zakłada wydatki na poziomie około 100 mld zł, a kontrakty w ramach Regionalnych Programów Operacyjnych – kolejne ok. 100 mld zł).

– W zamówieniach publicznych Erbud ma obecnie tylko 14 proc. W przyszłości również nie przewidujemy, aby była to główna ścieżka dopływu kontraktów. Dzięki temu, że konkurencja z pewnością weźmie w nich udział, wydaje nam się, że będziemy mieli łatwiejszy dostęp do sektora prywatnego. Pomoc UE wpłynie więc pośrednio na naszą kondycję – tłumaczy prezes giełdowej spółki.

Taka decyzja to efekt dobrych doświadczeń ze współpracy z sektorem prywatnym.

– Są projekty, na których dobrze zarobiliśmy, ale są też takie, które są dla nas problematyczne – precyzuje prezes Erbudu. – 14-proc. udział zamówień publicznych w naszym portfelu ma uzasadnienie, ale nie stanowi już dla niego zagrożenia. Obecnie kredyty są tanie, więc inwestor prywatny ma łatwy dostęp do pieniędzy i współpraca dobrze się układa. Naszym zdaniem w ciągu najbliższych pięciu latach nie powinno być z tym problemów. Pod koniec pięciolatki może być trudniej.

Elementem przedsiębiorstwa, który wymaga wzmocnienia, zdaniem prezesa, jest rentowność na poziomie EBIT (zysk operacyjny przed opodatkowaniem). Obecnie wynosi ona 2,5 proc. Zarząd planuje podniesienie jej do poziomu ok. 3-4 proc.

– W tej chwili konkurencja jest duża, dlatego jest to trudne do zrobienia – zastrzega Dariusz Grzeszczak. – Jeżeli jednak uda nam się zwiększyć przychody w energetyce i budownictwie inżynieryjnym, to istnieje w najbliższych latach taką możliwość. Myślę, że docelowo przekroczymy 3 proc.

Przedsiębiorstwo planuje również zwiększenie wpływów z eksportu. Należąca do grupy niemiecka firma GWI w przyszłym roku przewiduje podniesienie przychodów o jedną piątą.

– W tej chwili budujemy w Niemczech 80 mieszkań, które później będziemy wynajmować i sprzedawać – mówi Grzeszczak. – Dzięki temu, mam nadzieję, poprawi się rentowność budowlana spółki niemieckiej. W Polsce widzimy, że budownictwo deweloperskie ma dobre przychody oraz zyski. Zakładamy, że w przyszłym roku będziemy sprzedawać projekt w Poznaniu. Będzie to jednorazowy, ale duży zysk.

Pod koniec trzeciego kwartału firma miała na kontach ponad 90 mln zł gotówki. Dysponuje również liniami kredytowymi do wysokości 750 mln zł.

– Bardzo dobrze współpracujemy z bankami, ubezpieczycielami, nie mamy problemów z liniami gwarancyjnymi, kredytowymi – przekonuje prezes Erbudu. – Mamy nadzieję, że w przyszłości ta dobra współpraca będzie procentowała.

Po trzech kwartałach br. przychody firmy wyniosły 1,14 mld zł (wzrost o 38 rok do roku), zysk operacyjny – 26 mln zł (wzrost o 27 proc.), a zysk netto – 15,6 mln zł (+50 proc.).