Rynek karmiony pandemią, rekordowe wydatki na Big Data

Piotr Prajsnar, CEO Cloud Technologies S.A.
Piotr Prajsnar, CEO Cloud Technologies S.A.

Mimo trwającej pandemii, w tym roku firmy na całym świecie przeznaczą rekordową kwotę ponad 41 mld USD na cyfrowe informacje, wynika z analizy Cloud Technologies. Warszawska spółka Big Data opublikowała trzecią edycję raportu Global Data Market Size 2017-2021, który jako jedyny na rynku analizuje wielkość globalnej sprzedaży danych.

Clive Humby z Kellogg School of Management podczas konferencji stowarzyszenia ANA w listopadzie 2006 roku ogłosił, że dane są nową ropą. W haśle tym zakochali się marketerzy i przez 14 lat było powtarzane niczym mantra. Okazuje się, że potrzeba było naprawdę wielu lat, by lansowana przez Humby’ego wizja, nareszcie się ziściła i stała się czymś więcej niż chwytliwym sloganem.

Digitalizacja po polsku

Z najnowszego raportu Global Data Market Size, przygotowanego przez warszawską spółkę z segmentu nowych technologii – Cloud Technologies, dowiadujemy się, że mimo iż kryzysy zdrowotny i ekonomiczny wciąż trwają, to nadwiślański rynek danych zanotuje rekordową wartość wyceny. Polskie wydatki na cyfrowe informacje wyniosą w 2020 aż 32,1 mln USD, co oznacza wzrost o 17,5% rdr.

W porównaniu z innymi europejskimi państwami to wynik plasujący nas w połowie stawki, pomiędzy skrajnie wstrzemięźliwym gospodarkami, jak Rumunia (4,0 mln USD), Bułgaria (0,2 mln USD), czy Węgry (0,9 mln USD), a informacyjnymi pionierami, do których należą między innymi nasi zachodni sąsiedzi, Niemcy (826,3 mln USD), Wielka Brytania (3 064,2 mln USD) czy Francja (912,5 mln USD). – Nie da się ukryć, że zaangażowanie w nowe technologie w biznesie, szczególnie te ukierunkowane na wspieranie sprzedaży, związane jest z potencjałem nabywczym danego społeczeństwa. Jak wynika z najnowszego raportu GfK Purchasing Power Europe 2020, który porównuje możliwości nabywcze danych gospodarek, purchasing power index, czyli wskaźnik możliwości nabywczych, jest w Polsce 3 razy niższy niż w Niemczech. Jednocześnie jest wyższy niż węgierski czy rumuński. – tłumaczy Piotr Prajsnar, CEO Cloud Technologies.

Jak wskazuje raport przygotowany przez warszawską spółkę, trwająca pandemia i jej nieprzewidywalność zmotywowały nadwiślański biznes do inwestycji. Szacuje się, że przyszłoroczna wartość rynku danych wyniesie blisko 40 mln USD, co oznacza ponad 22% wzrost w porównaniu z rokiem obecnym. Podany wynik pozwoli nam zmniejszyć dystans do znacznie bogatszych od nas nacji: Szwajcarów (64,8 mln USD), Holendrów (70,3 mln USD) czy Hiszpanów (72,3 mln USD).

Pandemiczne powikłania

40 mld USD – tyle wynosi wartość PKB Tunezji, czyli zsumowana wartość wszystkich towarów i usług wytworzonych w danej gospodarce. Co to ma wspólnego z rynkiem danych? Warszawska spółka Cloud Technologies wycenia na niemal taką samą kwotę globalną wartość światowego rynku danych w 2020. To blisko 20% więcej niż przed rokiem, zanim ktokolwiek mógłby wiedzieć o koronawirusie.

Analitycy polskiej spółki działającej w obszarze Big Data, zapowiadają, że to nie koniec dobrych wieści dla tego sektora. Już w przyszłym roku powinniśmy spodziewać się wzrostu na poziomie 26%, co będzie skutkowało łączną wyceną rynku danych na poziomie 52,3 mld USD w 2021. Wszystko wskazuje na to, że najbliższa przyszłość zapisana jest nie w gwiazdach, a w bitach.

Trend data-driven został wzmocniony transformacją nawyków konsumenckich. Z badań przeprowadzonych przez firmę BGC wynika, że życie większości ludzi (70%) jest inne niż wczoraj, a oni sami są zdania, że pandemia zmieniła sposób, w jaki będą żyć jutro i na zawsze (50%) – zauważa Piotr Prajsnar z Cloud Technologies, a następnie dodaje: – Dlatego wzrasta zainteresowanie wielkimi zbiorami danych, które pomogą dostosować model działania do nowych zachowań konsumentów. Widać to doskonale na przykładzie naszego raportu. Tegoroczny wzrost wartości rynku danych wyniesie blisko 20%, nadchodzący 2021 rok, zanotuje jeszcze większy wzrost. To potwierdza, że trend wykorzystywania cyfrowych danych jest silny na całym świecie.

Sztuczna Inteligencja na straży

Dziś najpopularniejszym sposobem wykorzystania danych behawioralnych, czyli takich, które charakteryzują zachowanie internauty w sieci, jest dystrybucja treści reklamowych w internecie. – Służą one do budowy nowej strategii, tworzenia produktów, bądź też przewidywania trendów, ale dziś ich głównym zastosowaniem jest komunikacja. Dlatego wzięliśmy pod uwagę kondycję rynku reklamy programmatic. Rozwiązanie to jest dziś najpopularniejszą formą zakupu powierzchni displayowych w sieci. – zauważa Maciej Sawa, CEO OnAudience.com, spółki należącej do grupy Cloud Technologies i dodaje: – W okresie, który poddajemy analizie, czyli w latach 2017-2021, wartość rynku programmatic dynamicznie rośnie z roku na rok. Od 2018 roku zwiększa się ona w tempie dwucyfrowym. Na największym światowym rynku reklamy, czyli w Stanach Zjednoczonych, już 8 na 10 reklam sprzedawanych jest w modelu automatycznym.

Jak szacują twórcy raportu, mimo trwającej pandemii i wbrew polityce “zaciskania pasa”, która stosowana jest w wielu organizacjach, wartość rynku programmatic wzrośnie w porównaniu z poprzednim rokiem o ponad 14% i wyniesie  w 2020 129,1 mld USD.

Nie od dziś wiadomo, że gospodarka to układ naczyń połączonych. Dlatego wzrost wydatków na programmatic jest ściśle związany z kondycją sektora reklamy cyfrowej. Jak podaje portal eMarketer, mimo tego, że globalne wydatki na reklamę spadną, to rozbijając to na poszczególne formy promowania, zauważymy, że wydatki na reklamę cyfrową jako jedyne wzrosną w tym roku. Co prawda mówimy o 2,4%, ale przyczyni się to do wygenerowania łącznej kwoty 332,84  mld USD w 2020 roku – zauważa Piotr Prajsnar z Cloud Technologies.

Nadchodzący 2021 ma być rekordowy pod względem wyceny rynku programmatic, która wyniesie 155 mld USD. To o 20% więcej niż w trwającym 2020. Wystarczyły zaledwie 4 lata, by wartość tego sektora wzrosła o blisko 87 mld USD (bazowa wartość, 68 mld USD w 2017).

Europejska zadyszka

Biorąc pod uwagę wartość rynku danych w poszczególnych regionach, Stary Kontynent z wynikiem 6,3 mld USD tylko nieznacznie wygrywa z Chinami (5,4 mld USD). Swoją dominację kolejny rok potwierdzają Amerykanie. Stany Zjednoczone będą w 2020 największym na świecie lokalnym rynkiem danych – 24,7 mld USD to blisko 4 razy więcej niż zakłada prognozowany europejski wynik.

Układ sił może ulec wkrótce przetasowaniu – zauważa Piotr Prajsnar, CEO Cloud Technologies. – O ile pozycja lidera, wydaje się niezagrożona, o tyle obserwując dynamikę, z jaką rozwija się chiński rynek, powinniśmy się spodziewać, że już za rok, wyniki osiągane przez Pekin zrównają się z europejskimi. – dodaje ekspert.

Analitycy warszawskiej spółki przewidują, że już w 2021 różnica pomiędzy rynkiem europejskim a chińskim stanie się symboliczna i wyniesie zaledwie 0,3 mld USD na korzyść Starego Kontynentu (7,6 mld do 7,3 mld USD). Chiny będą mogły pochwalić się 35% dynamiką wzrostu w nadchodzącym roku. To o 13 p.p. więcej niż wyniesie europejski wynik.

Świat wiedzy

Według ostatnich badań International Data Corporation (IDC), globalna gospodarka jest skoncentrowana na cyfrowej transformacji. W ciągu najbliższych 3 lat wydatki na IT wyniosą 6,8 bln USD. Wpływ pandemii Covid-19 jest wszechobecny i napędza zmiany, do jakich biznes nie był dotychczas wystarczająco zmotywowany.

Dziś, utytułowany matematyk i analityk danych, Clive Humby może czuć się zmieszany – z jednej strony, jego śmiała wizja sprzed 14 lat zaczyna wreszcie nabierać rzeczywistego kształtu, z drugiej strony, walnie przyczynił się do tego koronawirus i wynikający z pandemii globalny lockdown. Jednak bez względu na okoliczności, jedno jest pewne – pandemia zaostrzyła apetyt na technologie, a biznes coraz śmielej romansuje z nowymi rozwiązaniami.