Rynek mieszkań po pandemii – Eyal Keltsh, wiceprezes zarządu ROBYG SA

Sytuacja na rynku mieszkaniowym w Polsce w tym roku jest bardzo dynamiczna: podaż mieszkań spada, a popyt jest duży. Wiele osób ma sporo pieniędzy w bankach, które wolą przeznaczyć na inwestycje w nieruchomości, dlatego aktywnie szukają nowych mieszkań. Stąd większy popyt na rynku. Tymczasem deweloperzy mają coraz większe trudności z uzyskaniem pozwoleń od miast ze względu na zmianę przepisów, ograniczenie dostępnej ziemi w dużych miastach oraz wolniejsze procedury administracyjne. Dlatego na rynku jest mniej dostępnych mieszkań i rośnie presja na ceny.

– Po pandemii zaobserwowaliśmy wyraźną zmianę w preferencjach klientów. Po utknięciu w domu – zazwyczaj z małymi dziećmi lub dziećmi, w małym mieszkaniu – ludzie szukają większych mieszkań, z ogródkiem, większymi balkonami lub tarasami  – powiedział serwisowi eNewsroom Eyal Keltsh wiceprezes zarządu ROBYG SA. – Dlatego chętniej kupują obecnie większe apartamenty. Klienci również rozważają inwestycje w domy lub mieszkania na przedmieściach, aby mieć większą przestrzeń do pracy z domu i spędzania czasu z rodziną. Zwłaszcza, że więcej gotują w domu i szukają komfortu codziennego życia – dodaje Keltsh.