Fundusze inwestycyjne wracają do łask Polaków

Choć mamy coraz większą świadomość konieczności zabezpieczenia przyszłości, większość Polaków nie tylko nie oszczędza, ale żyje na kredyt. Mimo rosnącej świadomości potrzeby odkładania środków na przyszłość, większości z nas nie udało się zgromadzić żadnych oszczędności. Co więcej, systematycznie rośnie liczba zaciąganych kredytów oraz poziom zadłużenia gospodarstw domowych. Podczas tegorocznej konferencji WallStreet, zorganizowanej przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych, FAST FINANCE S.A., partner wydarzenia, postanowiła rozpoznać, jak plasują swoje środki uczestnicy konferencji. Przeprowadzona ankieta wykazała, że zadeklarowani aktywni inwestorzy najchętniej lokują swój kapitał na rynku akcji – tak odpowiedziało 29 proc. ankietowanych, w następnej kolejności korzystają z ofert banków – 17 proc. odpowiedzi, a na trzecim miejscu znalazły się inwestycje na rynku Forex – 13 proc. ankietowanych. Z kolei według badania przeprowadzonego w październiku 2014 roku przez TNS Polska, za najbardziej opłacalną, a zarazem najbezpieczniejszą formę lokowania oszczędności uznawana jest lokata bankowa. Jak wynika z przygotowanego przez BIG InfoMonitor i Związek Banków Polskich raportu, długi Polaków na koniec 2014 roku były warte aż 40,94 mld i wzrosły w stosunku do stanu sprzed 5 lat o blisko 45 proc. Obecnie na liście dłużników znajduje się 2,4 mln osób, tak więc średnio na jedną osobę przypada ponad 17 tysięcy złotych długu. Te dane dopełniają obrazu kondycji polskiego społeczeństwa, w którym wciąż bardziej pożyczamy, na bieżące wydatki, niż inwestujemy w trosce o przyszłość. Rynek wierzytelności detalicznych, na którym od ponad 10 lat działa FAST FINANCE jest nie tylko wtórny wobec rynku kredytów, ale także następczy. Oznacza to, że tempo zaciągania przez Polaków kredytów wyznacza jutrzejszy stan rynku windykacji – komentuje Jacek Daroszewski, Prezes Zarządu FAST FINANCE.Dlatego śledzimy na bieżąco akcję kredytową banków i szeroko interesujemy się kondycją gospodarstw domowych. Nasza rola polega na restrukturyzacji dłużników, którzy po uregulowaniu swoich zobowiązań w wykonalnym dla siebie tempie odzyskują zdolność kredytową – dodaje Jacek Daroszewski.  

W sytuacji rekordowo niskiego oprocentowania lokat bankowych Polacy poszukują innych sposobów lokowania swoich oszczędności. Zyskują na tym m. in. fundusze inwestycyjne. Z danych IZFA wynika, że pod koniec marca już ponad 2 mln osób posiadało ich jednostki i certyfikaty. Co więcej, ten miesiąc był już 30 z rzędu, w którym wpłaty do funduszy przewyższały wypłaty. Cieszą się one coraz większym zainteresowaniem, gdyż przynoszą znacznie wyższe zyski niż lokaty i to nie tylko w przypadku inwestycji w najbardziej ryzykowne grupy funduszy.

Zakładając przeciętną lokatę roczną w maju 2014 r. mogliśmy liczyć na odsetki wynoszące 2,74%. Na najlepszej oprocentowanie wynosiło 3,65%. Tymczasem średnia stopa zwrotu liczona dla wszystkich funduszy otwartych (notowanych w PLN) wyniosła 6,71%. W skład portfela inwestycyjnego, który przyniósł taki zyski wchodziły inwestycje wysokiego, średniego i małego ryzyka. Jednak nawet  ograniczając się tylko do dość bezpiecznych grup takich jak fundusze obligacji czy stabilnego wzrostu uzyskalibyśmy dochód wynoszący przeciętnie ok. 5%.

Najgorsze fundusze kwietnia

Korzystne wyniki historyczne nie gwarantują jednak, że fundusze dalej będą zarabiały w takim tempie. Inwestując w tego typu produkty, szczególnie te mogące lokować znaczną część aktywów w akcjach, nie można zapominać o ryzyku. W ciągu zaledwie miesiąca można bowiem ponieść dotkliwą stratę. Dla przykładu w kwietniu aż 6,29% straciły osoby, które posiadały jednostki funduszu Skarbiec Market Neutral. Patrząc na najgorsze wyniki z kwietnia można też zauważyć, że w ostatniej dziesiątce znalazły się aż cztery podmioty inwestujące w amerykańskie akcje i obligacje. Przyczyną tego jest w dużej mierze spadek kursu dolara. Dywersyfikacja poprzez lokowanie części pieniędzy na granicą ma więc tą wadę, że naraża nas na dodatkowe ryzyko – walutowe. Sposobem na to może być wybieranie produktów inwestycyjnych zabezpieczonych przed wahaniami kursów. Osoby obawiające się strat mogą skorzystać z produktów strukturyzowanych, których olbrzymią zaletą jest specjalny mechanizm bezpieczeństwa. Inwestor zwykle otrzymuje gwarancję, że w najgorszym wypadku otrzyma nie mniej niż kwota, jaką wpłacił.

10 najgorszych funduszy w kwietniu 2015

Najlepsze fundusze kwietnia

Tymczasem wśród dziesięciu najlepszych funduszy minionego miesiąca znalazły się dwa inwestujące w akcje rosyjskie. QUERCUS Rosja zarobił w kwietniu aż 12,11%, a Investor Rosja 7,72%. Dla wielu osób może to być zaskakujące, gdyż w ostatnim czasie o sytuacji gospodarczej w tym kraju przeważnie słyszymy złe informacje. Przyczyna tak dobrych wyników jest tu podobna jak w przypadku słabych wyników funduszów inwestujących Stanów Zjednoczonych – zmiany kursów walutowych. Dzięki wzrostom cen ropy naftowej umocnił się rubel i wzrosły ceny rosyjskich akcji.

Kolejnym regionem, który pomagał polskim funduszom inwestującym za granicą są Chiny, w których akcje zdrożały w minionym miesiącu o ponad 15%. To w połączeniu z opisaną sytuacją w Rosji najprawdopodobniej przyczyniło się do wyniku najlepszego funduszu kwietnia. Pioneer Akcji Rynków Wschodzących zarobił aż 12,85%. Trzeba jednak dodać, że jeśli przeanalizujemy jego wyniki w dłuższym terminie, to nie wyglądają one już tak rewelacyjnie. W ciągu minionych trzech lat przyniósł on stratę wynoszącą -2,15%. To jednak mimo wszystko niewiele w porównaniu do tego ile w tym czasie straciły fundusze inwestujące tylko w Rosji. Trzyletnia stopa zwrotu funduszu QUERCUS Rosja wynosi bowiem aż -30,98%.

10 najlepszych funduszy w kwietniu 2015

Expander