Relacje handlowe z Wielką Brytanią – jest dobrze, może być jeszcze lepiej

Piotr Dylak

Choć Wielka Brytania w pierwszej 10-tce odbiorców polskich towarów jest od kilku dobrych lat, to eksperci Banku Zachodniego WBK cały czas widzą obszary dla rozwoju polsko-brytyjskich relacji handlowych. I to zarówno w eksporcie, jak i w imporcie.

Wielka Brytania jest po Niemczech drugim co do wielkości odbiorcą naszych towarów; jej udział w całości polskiego eksportu w 2014 r. wyniósł wg GUS 6,36 proc. – Przyrosty eksportu na Wyspy Brytyjskie w ostatnich 10 latach wynosiły od ok. 10 do nawet ponad 20 proc. Wyjątki – z kilkuprocentowymi wartościami – to rok, w którym wybuchł kryzys gospodarczy oraz minione dwa lata. Trzeba jednak pamiętać, że w ostatnim czasie baza jest już na tyle duża, że nawet mały przyrost procentowy oznacza duże wartości bezwzględne – mówi Piotr Dylak, dyrektor ds. finansowania handlu Banku Zachodniego WBK. Wartość polskiego eksportu do Wielkiej Brytanii, zgodnie z informacjami brytyjskiego urzędu skarbowego HM Revenue and Customs (HMRC) wyniosła w 2014 r. 7,605 mld GBP.

Lista towarów, które polskie firmy wysyłają na Wyspy jest długa. – Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że skoro w Wielkiej Brytanii mieszka tak wielu Polaków, to naszym topowym produktem eksportowym na Wyspy powinna być żywność. To oczywiście prawda, że jest jej na brytyjskich półkach sklepowych dużo, ale pierwsze miejsca w zestawieniach hitów eksportowych zajmują zupełnie inne towary – zwraca uwagę Robert Antczak, odpowiedzialny za rozwój biznesu międzynarodowego w Banku Zachodnim WBK. Do Wielkiej Brytanii eksportujemy maszyny i urządzenia, samochody i inne pojazdy nieszynowe oraz ich części, a także bardzo dużo elementów wyposażenia wnętrz – mebli, materacy, stelaży i pościeli czy poduszek. Przykładowo, z informacji podawanych przez Brytyjsko-Polską Izbę Handlową ok. 80 proc. produktów sprzedawanych w IKEA w Wielkiej Brytanii pochodzi z Polski. Eksportujemy również stosunkowo dużo biżuterii, metali szlachetnych (głównie srebra) i wyrobów z nich, jak również kosmetyków. Dopiero za tymi pozycjami w zestawieniu GUS znajdują się mięso, podroby czy czekolada.

Koledzy z Santander UK mówią nam o tym, że o ile jeszcze niedawno eksport polskiej żywności czy kosmetyków trafiał w ręce polskiej emigracji, to coraz powszechniejsza obecność produktów z Polski w brytyjskich sieciach handlowych sprawiła, że coraz więcej Brytyjczyków zaczęło ich próbować i… się do nich przekonywać. A jedno dobre doświadczenie pociąga za sobą otwartość na kolejne polskie produkty. Na tej właśnie zasadzie nasz eksport trafiający w ręce Brytyjczyków będzie rósł – mówi Piotr Dylak. Według Banku Zachodniego WBK na brytyjskim rynku z powodzeniem odnajdą się m.in. polscy eksporterzy ceramiki, stolarki i materiałów budowlanych, chemii gospodarczej, zabawek ale także obuwia i odzieży.

Cały czas będzie popyt na polską żywność – wg badania przeprowadzonego przez firmę Mintel i opublikowanego na łamach Daily Mail, polska kuchnia jest czwartą najpopularniejszą i najchętniej wybieraną kuchnią świata wśród mieszkańców Zjednoczonego Królestwa, którzy próbują etnicznych potraw.

Jeśli chodzi o import, to zgodnie z danymi HMRC w 2014 r. Polska była dla Wielkiej Brytanii 9. największym odbiorcą spośród wszystkich krajów należących do Unii Europejskiej. GUS podaje, że z Wysp sprowadzamy produkty o wysokim stopniu przetworzenia, jak np.: produkty medyczne i farmaceutyczne, pojazdy drogowe, maszyny specjalistyczne dla określonych gałęzi przemysłu, produkty dla rynku paliw i przemysłu chemicznego. Eksperci Banku Zachodniego WBK wskazują, że wolumeny importu z Wielkiej Brytanii powinny rosnąć. – Brytyjczycy mają codzienny kontakt z Polakami, więc kultura i specyfika naszego kraju jest im coraz lepiej znana. To ośmiela do działania w naszym kraju nawet stosunkowo małe brytyjskie firmy – mówi Piotr Dylak.

Potwierdzeniem zainteresowania firm z Wielkiej Brytanii naszym krajem jest spotkanie, które Bank Zachodni WBK wraz z Santander UK organizują w Warszawie 17 czerwca 2015 r. Tego dnia Polskę odwiedzą brytyjscy przedsiębiorcy zainteresowani znalezieniem partnerów handlowych czy odbiorców w naszym kraju. – Blisko współpracując z Santander UK widzimy, że Brytyjczycy są ogromnie ciekawi Polski. Patrzą na potencjał naszego wewnętrznego rynku, ale także postrzegają nas jako kraj, z którego można prowadzić operację w całym regionie Europy Środkowo-Wschodniej – mówi Robert Antczak.